Tempo śledztwa wyraźnie zwalnia w tym odcinku, nie dając nam zbyt dużo nowych informacji. Praktycznie utwierdzamy się jedynie w przekonaniu, że jakoś zamieszani w to wszystko są kolega z pracy Marka i Susan Wright. Niepokoi zwłaszcza osoba tej kobiety, której scena z młodym Millerem daje nam jasno do zrozumienia, że ma ona niecne zamiary. Wszelkie fakty świadczą, że ma jakiś wpływ na śmierć Danny'ego - w jej mieszkaniu widzieliśmy deskorolkę oraz... Susan pali papierosy. Znalezienie niedopałków nieopodal miejsca zbrodni wyraźnie kieruje spojrzenia na tę kobietę.

Natomiast podejrzenia całego miasta, a także policji, spadają na Jacka, który ma na koncie wyrok za seks z dzieckiem. Wraz z kolejnymi faktami jesteśmy wyraźnie przekonywani, że jest to jedynie niegroźny starzec, który nie zrobił niczego złego. Nieźle poprowadzono tę historię, powoli uchylając rąbka tajemnicy i pokazując rosnącą nienawiść wobec Jacka, chociaż jest niewinny. Szkoda, że wszyscy w to nie wierzą, nawet jeśli broni go ojciec zamordowanego. Wspaniała jest scena rozmowy Marka z Jackiem przed nadchodzącym linczem. Wyjawienie całej prawdy przed starca ostatecznie utwierdza nas, że jest on niewinny i zostaje oskarżany przez głupi błąd z przeszłości. Emocje, wzruszenie i współczucie dla Jacka, który nie zasługuje na ten los.

[image-browser playlist="592505" suggest=""]
©2013 ITV

Media odgrywają tutaj kluczową rolę i widzimy, jak czasem mogą być one bezwzględne. Świetnie to widać w scenie, gdy artykuł napisany przez Karen i Olly'ego zostaje przeredagowany w taki sposób, że jego wydźwięk staje się niezwykle negatywny. Doskonały przykład na to, jak dla mediów najważniejsza jest historia, sprzedaż gazety, nawet kosztem reputacji człowieka, której żadne sprostowanie nie naprawi. Twórcy nie pozostawiają złudzeń, bezwzględnie piętnując taki proceder, czego wielkim finałem jest śmierć mężczyzny.

Scenarzyści nie zapominają także o rozbudowywaniu relacji między postaciami. Najciekawiej wypada ten element u państwa Latimerów - najpierw jesteśmy świadkami kłótni o zdradę, podczas której pada informacja o ciąży, by potem oglądać poruszającą scenę wspomnień. Twórcy poprzez Latimerów prezentują nam każdy etap opłakiwania śmierci i robią to w niezwykle wiarygodny sposób. Średnio wygląda romans Olly'ego z Karen - akurat ten wątek jest przewidywalny od chwili ich poznania i nie jest tutaj za bardzo potrzebny.

Broadchurch imponuje równym, bardzo wysokim poziomem opowiadanej historii, która nasycona jest niebywałą dawką emocji i nadzwyczajnie intrygującą atmosferą.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj