BrzydUla 2 postanowiła dać widzom odpocząć od postaci Dobrzańskiej. Niestety fani serialu niekoniecznie tego potrzebowali - epizod bez Uli nie wypadł zbyt dobrze i tylko w niewielkim stopniu ratują go sceny w F&D. W 95. odcinku zaserwowano nam kontynuację sprawy ministra Biodro. Polityk nie wydaje się być jednak żadnym zagrożeniem dla domu mody, a przez to jego obecność w firmie nie jest interesująca, podobnie z resztą jak sam jego wątek. Sceny ministra z Pauliną ratuje jednak aktorstwo, szczególnie Pauliny Hirsch. Podobnie ma się sprawa z Adamem Turkiem. Sceny nie porywają, ale dzięki Łukaszowi Simlatowi wciąż da się je oglądać. Jeśli zaś chodzi o kurs Bożeny, który w poprzednim odcinku wydawał się mieć jakiś potencjał, okazał się on niestety rozczarowaniem. Sceny z pracownikami domu mody były nieudane. Widzom zaproponowano również kontynuację dziwnego wątku dotyczącego Józefa i pani Dąbrowskiej. Moglibyśmy przymknąć oko na to, jak łatwo pod nieobecność żony ojciec Uli zgodził się przyjąć pod swój dach inną kobietę, chociaż wiedział, że tak naprawdę w okolicy nie ma żadnego zagrożenia. Jednak wątek nie miał nam do zaproponowania niczego ciekawego. Przede wszystkim pani Dąbrowska jest kolejną irytująca postacią w serialu – a tych ostatnimi czasy było aż zanadto. Pojawia się pewna sugestia, że kobieta chce odbić Ali Józefa, ale i to jakoś nas nie przekonuje – w 95. odcinku nie doprowadziło do żadnych zabawnych sytuacji. BrzydUla 2 bez Uli nie radzi sobie najlepiej – mamy wrażenie, że bez Uli stoimy w miejscu, a cały serial jest niedopilnowany. Oby kolejne odcinki pozytywnie nas zaskoczyły. Nadzieję na to przynosi bowiem zakończenie i wątek Francesco.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj