Akcja serialu skupia się na Michelle Simms, tancerce z Las Vegas, której kariera nie potoczyła się tak, jakby tego chciała. Po kolejnym nieudanym przesłuchaniu, pod wpływem impulsu zgadza się wyjść za wiernego wielbiciela, Hubbela Flowersa i przeprowadza się z nim do sennego miasteczka Paradise. Tam poznaje jego matkę imieniem Fanny, która prowadzi szkołę tańca.
[image-browser playlist="601466" suggest=""]©2012 ABC Family
Tak pokrótce przedstawia się fabuła nowego serialu Sherman-Palladino, która ponownie udowadnia nam, że w konwencji komedio-dramatu czuje się wspaniale. Od początku tworzy intrygujący urok, pewną lekkość, która sprawia, że odcinek ogląda się ze sporym zainteresowaniem. Po zwiastunach nie przypuszczałem, że zainteresuje mnie serial, w którym ważnym elementem ma być balet. W pierwszych dwóch odcinkach jest on zaledwie tylko elementem całości, który wyśmienicie został wkomponowany w fabułę. A nawet w drugim odcinku pokaz przygotowany dla Fanny był naładowany sporą dawką emocji i potrafił poruszyć.
Sherman-Palladino bawi się konwencją familijną, tworząc coś, co w stacji ABC Family jest rzadkością. Tam prawie zawsze seriale skupiały się na młodych bohaterach, tutaj są oni postaciami drugoplanowymi, dzięki czemu dorośli wychodzą na pierwszy plan. W dość zabawny sposób twórczyni bawi się tą konwencją w drugim odcinku, gdy młode bohaterki próbują unikać słowa "śmierć" - tak jakby było ono zakazane.
[image-browser playlist="601467" suggest=""]©2012 ABC Family
Scenariusz sprawia bardzo pozytywne wrażenie, poprowadzony jest z perfekcyjną równowagą pomiędzy komedią a dramatem. A same sceny dramatyczne są także zaskakujące, gdyż w serialach familijnych rzadko kiedy korzystano z emocjonujących cliffhangerów (oba odcinki takimi się zakończyły) i uśmiercano bohaterów w najmniej oczekiwanych momentach. Nie jestem do końca przekonany wyjaśnieniem, że Hubbel pojechał szukać matki i żony - nie mógł po prostu zadzwonić na komórkę? Dialogi są przemyślane i inteligentne. Oba odcinki były również nasycone wyśmienitą dawką zabawnego i subtelnego humoru.
Bohaterowie serialu zostali nakreśleni w odpowiedni sposób. Nastolatki uczęszczające do szkoły Fanny Flowers na pierwszy rzut oka są zwyczajne i w miarę ciekawe, ale póki co, nie wywołują większego zainteresowania. Do ekranu przyciągają dwie gwiazdy, które błyszczą pełnym blaskiem. Sutton Foster jest pewnym powiewem świeżości, gdyż jest to jej pierwsza regularna rola w serialu. Aktorka z Broadwayu wciela się w Michelle, żonę Hubbela i robi to znakomicie. Wzbudza naszą sympatię, nieźle radzi sobie w scenach emocjonalnych i dobrze wypada w humorystycznych. Drugą perłą jest oczywiście Kelly Bishop jako Fanny, którą wielbiciele "Gilmore Girls" dobrze znają z roli Emily Gilmore. Sherman-Palladino udało się wiarygodnie i zabawnie przedstawić relacje obu kobiet, która potrafi nas zainteresować i wywołać uśmiech na twarzy. Wszystko wskazuje na to, że będą to przygody dość nietypowej rodziny - Fanny, Michelle i młodych tancerek.
[image-browser playlist="601468" suggest=""]©2012 ABC Family
Bunheads to serial idealny na lato, ale zarazem nietypowy. Jest zabawny, lekki i pełny uroku, ale jednocześnie niesie ze sobą wiele emocji i dramatycznych rozwiązań. To jeden z takich seriali, ze średnio interesującą fabułą, który ma w sobie dużo serca i dzięki temu potrafi przyciągnąć do ekranu. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli "Gilmore Girls".
Ocena: 8/10