Nieco ponad dwadzieścia minut czasu ekranowego to bardzo mało, co boleśnie da się zauważyć w czwartym odcinku trzeciego sezonu. Niby, jak to w Bez tajemnic, dużo zostaje powiedziane, wiele przekazane w gestach, spojrzeniach, zamierającym na ustach uśmiechu, jednakże na chwilę obecną to tylko sugestie, poszlaki, na podstawie których możemy domyślać się ukrytej prawdy.
Prawdy o księdzu Konradzie, proboszczu małej podwarszawskiej parafii, misjonarzu, który 10 lat swojego życia spędził w Indiach i (zwłaszcza) Kolumbii. Do Andrzeja Wolskiego trafia, by wyleczyć się z dręczącej go bezsenności. Liczy na szybkie załatwienie sprawy; widać, że nie chce się odsłaniać, bardzo wiele chowa za zasłoną luzu i humoru. Jednocześnie oczywistym jest, że sam przed sobą coś ukrywa.
[video-browser playlist="634229" suggest=""]
I na tym ukrywaniu zlatuje nam cały odcinek. Konrad, w którego wciela się znakomity Piotr Głowacki, ewidentnie sam przed sobą coś udaje i nie jest w stanie zaufać terapeucie (Jerzy Radziwiłowicz), który z kolei ewidentnie potrafi dostrzec w jego słowach drugie dno. Od razu widać, że nie będzie to prosta terapia.
Zapowiada się jednak niezwykle interesująco, bo Radziwiłowicz znalazł w Głowackim świetnego partnera, choć akurat w tym epizodzie ten pierwszy jest raczej wycofany, nawet bardziej niż zwykle. Temat jest jednak trudny, a kwestia seksualności księży zawsze budzić będzie spore kontrowersje, tym bardziej w świetle tego, co w ostatnich tygodniach możemy śledzić w mediach.
Czwarty odcinek jest więc zapowiedzią, obietnicą świetnej historii. Bo, przywołując słowa księdza Konrada, burza dopiero się zacznie.
Pięć pierwszych odcinków trzeciej serii Bez tajemnic można obejrzeć za darmo na hbogo.pl.