Gry karciane cieszą się w ostatnim czasie sporą popularnością, ale nie sposób nie zauważyć, że rynek jest nimi mocno przesycony, a czas graczy ograniczony, przez co trudno angażować się w kilka wymagających, nastawionych na rywalizacje produkcji. Z pomocą przychodzą deweloperzy niezależni, którym niejednokrotnie udaje się wykorzystać elementy znane z karcianek w nietuzinkowy, interesujący sposób. Z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia w kapitalnym Inscryption, a teraz robi to również Card Shark. Karty są tu rzeczywiście obecne, ale są jedynie narzędziem wykorzystywanym w rozgrywce znacznie odbiegającej od klasycznych pojedynków. To po prostu część większej, ciekawej całości.  Dzieło brytyjskiego studia Nerial, do tej pory znanego przede wszystkim z całkiem udanej serii Reigns, przenosi nas do XVIII-wiecznej Francji i wrzuca w buty niemego młodzieńca. Bohater, w wyniku splotu nieszczęśliwych wydarzeń, trafia pod skrzydła hrabiego de Saint-Germaina, szlachcica, który doskonale zna się na karcianych sztuczkach. Stajemy się towarzyszami jego podróży, trafiamy w kolejne miejsca, gdzie bierzemy udział w partyjkach, jednocześnie pomagając hrabiemu w oszustwach i niejako przy okazji poznajemy bardziej wyszukane i skomplikowane tricki. W tym wszystkim znalazło się miejsce dla całkiem zgrabnie napisanej i poprowadzonej historii zawierającej zarówno humor, jak i zwroty akcji. Czuć, że stawka, nie tylko ta karciana, stopniowo rośnie. 

Fabuła

8 /10

Zabawa sprowadza się przede wszystkim do poznawania nowych zdolności, a następnie wykorzystywania ich w praktyce. Na początku nie jest zbyt trudno: pierwsza sztuczka polega na jednoczesnym nalewaniu wina, podglądaniu kart innych graczy, a następnie przekazywaniu dyskretnych znaków naszemu kompanowi poprzez pocieranie stołu ściereczką i wykonywanie odpowiednich ruchów. Bardzo szybko dochodzą jednak coraz to nowe elementy, które komplikują zabawę i sprawiają, że staje się ona coraz bardziej wymagająca, a przy tym i satysfakcjonująca. Dodatkowo musimy mieć baczenie nie tylko na precyzję podczas wykonywania wszystkich czynności, ale też i czas. Rywale de Saint-Germaina mogą bowiem zrobić się podejrzliwi, co w konsekwencji doprowadzi do odkrycia naszych niecnych planów.
fot. Devolver Digital
W bardzo interesujący sposób rozwiązano sterowanie. Nie mamy tu jednego, uniwersalnego przypisania przycisków, którym obsłużymy absolutnie wszystkie minigry. Zamiast tego w każdej musimy robić coś innego - raz przecieramy stolik, by innym razem "kreatywnie" przetasowywać talię lub oznaczyć karty. Sprawia to, że nie sposób narzekać na nudę, choć jednocześnie niejako wymusza to ukończenie Card Shark w ciągu góra kilku dni. Trudno mi wyobrazić sobie, że ktoś zrobi sobie dłuższą, trwającą kilka tygodni przerwę, a następnie wróci do gry bez problemów, jest ona bowiem dość wymagająca. I to nie z uwagi na wysoki poziom trudności: po prostu sporo tu rzeczy, o których trzeba pamiętać. Sam złapałem się na tym, że zacząłem robić screeny w trakcie samouczków, by w razie ewentualnych kłopotów móc tam zerknąć i podejrzeć najważniejsze wskazówki. Szczególnie że w samej grze nie dostajemy zbyt wielu podpowiedzi, a margines błędu jest niewielki, przez co nawet chwila zawahania czy pozornie drobna pomyłka mogą oznaczać porażkę.  Ta różnorodność minigier i mnogość dostępnych oszustw sprawia, że w Card Shark trudno się nudzić. Chociaż całość opiera się na oszukiwaniu, to za każdym razem wygląda to nieco inaczej, ma się poczucie obcowania ze świeżym, wyjątkowym doświadczeniem. Tym samym te 6-8 godzin, które trzeba poświęcić na dzieło Nerial mija naprawdę szybko i jest to czas spędzony w bardzo przyjemny sposób.

Rozgrywka

8 /10

Do poczucia przyjemności z zabawy w dużej mierze przyczynia się piękna, nastrojowa oprawa audiowizualna. Grafika jest bardzo charakterystyczna i wyróżnia się na tle konkurencyjnych produkcji, a animacje towarzyszące wykonywaniu tricków z kartami są zaskakująco płynne. XVIII-wieczny klimat doskonale uzupełnia wykonywana przez orkiestrę ścieżka dźwiękowa, której skomponowaniem zajął się Andrea Boccadoro. Mówiąc krótko, Card Shark wygląda i brzmi świetnie! 
fot. Devolver Digital
+5 więcej

Oprawa

8 /10

Ocena końcowa

8/10


Fabuła

8/10

Rozgrywka

8/10

Oprawa

8/10
Card Shark to bez wątpienia jedna z najbardziej oryginalnych produkcji ostatnich miesięcy, a tym samym tytuł nie dla każdego. Jeśli jednak lubicie przygodówki i nietuzinkowe minigry, które wymagają zarówno zręczności, jak i dobrej pamięci, a przy tym lubicie naprawdę charakterystyczną oprawę, to zdecydowanie powinniście dać tej produkcji szansę! Plusy: + oprawa; + wyjątkowy pomysł na rozgrywkę; + ciekawe, zróżnicowane minigry. Minusy: - dość krótka; - miejscami dość skomplikowana.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj