Ekipa detektywów Chicago PD z Voightem na czele wraca do domu, a wraz z nimi przybywają Amanda Rollins i Nick Amaro z SVU, którzy mają pomóc doprowadzić sprawę pedofilskiej szajki do końca. Wciąż na wolności jest przywódca całej organizacji. Jak się dowiadujemy, zarówno mężczyzna, u którego ekipa strażaków w pierwszej części znalazła zdjęcia, jak i policjant z patrolu, który miał go pilnować, zostali zamordowani przez nieznanego strzelca. Śmiercią policjanta najbardziej poruszona jest sierżant Platt, która stara się zebrać pieniądze dla jego rodziny.

Okazuje się, że to właściciel znalezionych zdjęć prawdopodobnie finansował operacje gangu. Wyciągi z jego konta ujawniają comiesięczne wpłaty w wysokości 5000 dolarów na dom opieki mimo braku znanych członków rodziny. Sprawa przybiera postać kryminalnej zagadki, która trzyma w napięciu do końca. Dzięki zręcznemu flirtowi Amaro udaje się ustalić tożsamość tajemniczej kobiety, która twierdzi, że jej rachunki opłaca córka Matilda, znaleziona martwa w swoim mieszkaniu chwilę później. Szybko udaje się ustalić, że to pracownica Wydziału ds. Dzieci i Rodzin, która swoje stanowisko wykorzystywała do krzywdzenia dzieci.

Lindsay dowiaduje się, że Teddy przebywał w rodzinie zastępczej 2 miesiące przed tym, jak pojawił się w Nowym Jorku. Według dokumentów Jill i Sam Whiting wychowują obecnie dwójkę dzieci, Amy i Chrisa. Kiedy Lindsay i Rollins składają im wizytę, okazuje się, że Jill nie żyje od dziewięciu lat, a Sam popełnia samobójstwo na ich oczach. Cały proceder staje się jasny – Matilda umieszczała dzieci w rodzinie zastępczej Whitingów, ci przerzucali je do Nowego Jorku, gdzie były wykorzystywane, a wszystko finansował mężczyzna, u którego znaleziono zdjęcia. Sprawa wstrząsa Lindsay, która o losie brata nic nie wiedziała. Była przekonana, że po tym, jak matka ich opuściła, zamieszkał ze swoim ojcem. Gdyby nie Voight, być może spotkałoby ją to samo. Cały czas nie wiadomo jednak, kto był mózgiem operacji, "wielkim, przerażającym facetem", którego opisał Teddy.

[video-browser playlist="632830" suggest=""]

Strzelec zostaje zidentyfikowany i okazuje się, że to zarejestrowany przestępca seksualny, który za wszelką cenę stara się nie dopuścić do wyjścia prawdy na jaw. Po widowiskowym pościgu ginie, a w jego domu policjanci odnajdują zaginioną Amy. Sprawa tkwi jednak w martwym punkcie, dodatkowo istnieje ryzyko, że zostanie przekazana innemu wydziałowi. Bezradny Voight dzwoni więc po Olivię, która przybywa do Chicago z pomocą.

Matka Lindsay odnajduje Teddy'ego. Jego pomoc jest potrzebna w rozwiązaniu sprawy, ale jest on niechętnie do tego nastawiony. Nie chce po raz kolejny wracać do przeszłości, dodatkowo zwyczajnie się boi, bowiem wszyscy, którzy o sprawie coś wiedzą, natychmiast giną. Erin przekonuje jednak brata do współpracy i dzięki niemu udaje się rozwikłać tajemnicę. Rozpoznaje na zdjęciu "wielkiego, przerażającego faceta". To Ben Carp, szef Wydziału do spraw Dzieci i Rodzin. On jako jedyny wie, gdzie przebywa brat Amy, Chris.

Znowu dochodzi do starcia Benson z Voightem. Hank chce zdobyć informację poprzez przemoc, na co kategorycznie nie zgadza się Olivia. Benson chce spróbować swoich metod, prosi tylko o pięć minut. Mowa, którą chwilę potem wygłasza, jest powalająca. Kiedy mówi o więźniach wyglądających jak zombie i ostatniej cząstce człowieczeństwa, którą każdy przestępca w sobie ma, ciarki przechodzą po plecach. To jedna z najmocniejszych scen w całym crossoverze, w której Mariska Hargitay daje popis aktorstwa. Widać, że dzięki ogromnemu doświadczeniu Olivia wie, co robi. Przestępca po prostu pęka i małego Chrisa udaje się odnaleźć. Jest to także dowód dla Voighta, że nie trzeba każdego okładać pięściami, żeby się do czegoś przyznał. Trzeba tylko wiedzieć, jak z przestępcami pogrywać, a ona to wie. Ale cóż, Olivia Benson jest tylko jedna.

[video-browser playlist="632832" suggest=""]

Jedna z końcowych scen odcinka, w której pod komendą sierżant Platt i wszyscy policjanci z Chicago i Nowego Jorku salutują zmarłemu patrolowcowi, również wzbudza ogromne emocje, pokazując jedność stróżów prawa. Teddy postanawia zostać w Chicago, gdzie na razie będzie mieszkał z matką i jej mężem. Dochodzi do pojednania rodzeństwa rozdzielonego przez los lata temu. Trzeba mieć nadzieję, że po całej historii z Teddym twórcy nagle o nim nie zapomną i jego relacja z Lindsay będzie miała swój ciąg dalszy.

Czytaj również: "Castle" - aktorzy bez nowych kontraktów, co z przyszłością serialu?

Chicago PD prezentuje dobre zakończenie pełnego emocji 3-częściowego crossovera. Historia zaprezentowana na przestrzeni 3 odcinków jest wyjątkowo poruszająca i stanowi spójną całość. Jednocześnie każdy z seriali zachował swój unikalny styl, a każdy z odcinków oglądany osobno zachowuje sens. Dick Wolf i Matt Olmstead stworzyli dobrą, wciągającą opowieść, w którą udało się zaangażować bohaterów wszystkich 3 seriali. Najwyraźniej crossover był dobrym pomysłem, a sądząc po fenomenalnych wynikach oglądalności (wszystkie seriale odnotowały spory wzrost, SVU z najwyższą widownią od 4 lat, a Chicago PD z najlepszym wynikiem od początku serialu), możemy się spodziewać kolejnych. I jeżeli mają być równie dobre, to jestem za.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj