Major i chirurg urazowy Rebecca Gordon, w rolę której wcieliła się Michelle Borth, przyjeżdża do Kandaharu w oczywistym celu - leczyć ludzi. Tam spotyka świeżo upieczonego kapitana i doktora Bobby'ego Tranga, w tej roli Terry Chen, z którym wspólnie poszukują szpitala polowego Lazaret 3. Kiedy już znajdują swoje docelowe miejsce, od razu zostają rzuceni na głęboką wodę. W miejscu, które rządzi się swoimi prawami, a praca nigdy się nie kończy, dla tej dwójki zaczyna się prawdziwy sajgon, a stres, jaki dopada nowicjuszy, tylko komplikuje sytuację. Pierwsza operacja, jaką przeprowadza Bobby, nie należy do udanych. Z pomocą przychodzi jednak Rebecca. Tak zaczyna się ich wspólna praca w Afganistanie, która na zawsze zmieni ich spojrzenie na życie.

[image-browser playlist="609362" suggest=""]

Wojenna rzeczywistość nie należy do łatwych i przyjemnych, tym bardziej, że jest się odciętym od normalnego świata. Brak środków medycznych, przeraźliwie hałasujące samoloty, ataki czy węże wijące się po sali operacyjnej to dopiero początek ciężkiej przygody, na jaką zdecydowała się ta dwójka lekarzy. Do tego dochodzą również pacjenci, którzy trafiają do szpitala z przeróżnymi problemami. W odcinku pilotażowym mieliśmy do czynienia z niebezpieczną infekcją, która mogła przysporzyć wiele cierpień pracownikom, jak i innym pacjentom szpitala. Bez wątpienia możemy przygotować się na więcej takich sytuacji.

Pierwsze dwa odcinki produkcji nakreśliły nam charakter serialu, pozwoliły odrobinę zapoznać się z głównymi bohaterami i ujawniły pewne wątki. Wiemy, że Rebecca rozstała się właśnie z narzeczonym i obawia się, że jest w ciąży. Jeśli jej obawy potwierdzą się, zostanie oddelegowana do domu. Jednak, jak na razie, wszystko wskazuje na to, że jej diagnoza jest mylna. Pani major jest dość charakterną postacią, działającą na rzecz potrzebujących, ale to na razie wszystko, co można o niej powiedzieć. Co do Bobby'ego, to twórcy serialu jak na dwa odcinki nie zdradzili nam zbyt wielu szczegółów. Początkowo zagubiony i zdenerwowany, powoli odnajduje się w trudnych okolicznościach i jako lekarzowi dobrze mu rokuję.

[image-browser playlist="609363" suggest=""]

Oprócz dwójki lekarzy, którzy dopiero co przybyli do Kandaharu, poznajemy również dowódcę szpitala, Xaviera Marksa (Elias Koteas), który trzyma pieczę nad tym szczególnym miejscem. Daje on się nam poznać na razie z dobrej strony, jako zasadniczy, mądry i dobrze wyspecjalizowany lekarz, umiejący pochwalić i skarcić, kiedy trzeba, swoich podopiecznych oraz potrafiący opanować najtrudniejsze sytuacje, a jednocześnie jako człowiek o dobrym sercu i łagodnym usposobieniu.

Jeżeli chodzi o samą fabułę, to po pierwsze nie jest oryginalna, po drugie nie zachwyca i nie porywa widza. Fakt, iż akcja ma miejsce w Afganistanie, nie zmienia tego, że znamy już bardzo wielu lekarzy robiących operację na otwartym sercu. Ekstremalne warunki nie nadają niestety świeżości produkcji. Tempo akcji jest też zbyt wolne i jakby za mało się dzieje. Afganistan kojarzy mi się z masakrycznymi obrazkami, a w serialu takowych nie było. Jednym słowem brakuje w nim dramatu. Dlatego przy innych serialach medycznych Combat Hospital wypada dość blado. A szkoda, bo sam pomysł wykorzystania scen z realnych wydarzeń, jakie miały miejsce w afgańskim szpitalu czy też niebezpieczna sceneria mają ogromny potencjał. Miejmy nadzieję, że twórcy produkcji jeszcze to nadrobią i serial zaproponuje swoim widzom o wiele więcej atrakcji w kolejnych odsłonach.

Ocena: 5/10

[image-browser playlist="609364" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj