Zmarły w 2013 roku Tom Clancy nie bez kozery uznawany jest za króla technothrillerów, a klejnotem w jego koronie są powieści o Jacku Ryanie. Cykl o skromnym analityku wywiadu, który z czasem stał się prezydentem Stanów Zjednoczonych i kierował mocarstwem podczas licznych kryzysów, pozyskał mu miliony fanów. Sam świat zyskał miano Ryanverse i został rozszerzony o ekranizacje, gry komputerowe czy serial, a po śmierci twórcy nowe powieści wychodzą spod piór innych autorów. Clancy stał się powszechnie rozpoznawalny, a gdy 11 września samoloty uderzyły w World Trade Center i Pentagon, to właśnie on gościł w studiu amerykańskiej telewizji – wszak w jednej ze swoich książek wykorzystał podobny pomysł z uderzeniem samolotu pasażerskiego w obiekt publiczny. Były jednak czasy, gdy zarówno Clancy, jak i Jack Ryan dopiero budowali swoją markę. Po świetnie przyjętym Polowaniu na „Czerwony Październik” amerykański pisarz napisał w 1987 roku Czas patriotów, drugą powieść z Ryanem w roli głównej (jej akcja dzieje się przed pierwszą powieścią o Jacku Ryanie). Tym razem bohater powieści nie musiał stawać w szranki z sowieckich wywiadem ani ratować Stanów Zjednoczonych przed kolejnym kryzysem. Jest to historia znacznie bardziej kameralna, choć oczywiście niepozbawiona elementów tak charakterystycznych dla twórczości Clancy’ego.
Źródło: Znak
Całość rozpoczyna się nietypowo, bo od wizyty w Londynie, podczas której Ryan przypadkowo udaremnia atak irlandzkich terrorystów na rodzinę królewską, a przy okazji zabija brata jednej z kluczowych postaci w tej organizacji. Ryan, sam mając irlandzkie korzenie, staje się kolejnym celem terrorystów, a zagrożona będzie także jego rodzina. Dalej mamy do czynienia z typowym dla Clancy’ego budowaniem wątków, drobiazgowym przedstawianiem działań wywiadów i agentów, aż do finałowej kulminacji, w której znów uświadczymy sporo akcji. Jest jej jednak proporcjonalnie mniej, niż sugerowałby film z Harrisonem Fordem
Czas patriotów trzyma w napięciu, narracja jest dynamiczna, a nowe fakty pojawiają się często, co posuwa fabułę do przodu. Clancy świetnie wyczuwa czego w danej chwili potrzebuje czytelnik, by nadal był zainteresowany historią. Gra zarówno akcją, jak i emocjami. Jednocześnie Czas patriotów to najbardziej kameralna powieść o Jacku Ryanie, a jednocześnie pozwala lepiej poznać bohatera i jego rodzinę, czym tworzy podwaliny pod późniejsze powieści. Buduje stronę emocjonalną postaci, co w Polowaniu na „Czerwony Październik” było ograniczone do minimum. Od premiery Czasu patriotów minęło ponad trzydzieści lat. Przez ten czas świat się zmienił, krwawy konflikt w Ulsterze dawno się zakończył, technologia poszła do przodu, a obraz geopolityczny Ziemi wywrócił się do góry nogami. Młodsi czytelnicy mogą więc już nie kojarzyć pewnych faktów i rozwiązań, które wówczas były oczywistością. Jednakże w żaden sposób nie wpływa to na odbiór pisarstwa Clancy’ego, które ani trochę się nie zestarzało i nadal oddziałuje tak, jak kiedyś. I to chyba jest największy atut jego prozy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj