Twórcy w nowym sezonie Dark po raz kolejny oferują nam skomplikowaną intrygę, której tłem, a właściwie już głównym motywem, są podróże w czasie. Jak pamiętamy z poprzedniej odsłony, Jonas w finale serii znalazł się w postapokaliptycznej przyszłości. Teraz chłopak za wszelką cenę stara się powrócić do domu. Jednak jego plan zdecydowanie nie idzie tak, jakby tego sobie życzył. Tymczasem na różnych planach czasowych poszczególni bohaterowie odkrywają tajemnicę związane z podróżami w czasie, które sprowadzają się do pewnej, tajemniczej organizacji. Więcej o fabule nie mogę napisać, ponieważ każde kolejne zdanie wiązałoby się ze spoilerem.  Pierwsze odcinki nowego sezonu nadal prezentują charakterystyczną dla tego serialu, bardzo skomplikowaną intrygę. Jednak tym razem wydaje mi się ona zdecydowanie klarowniejsza niż w poprzednim sezonie. Mimo że akcja tej serii dzieje się aż na pięciu płaszczyznach czasowych, to scenarzyści bardzo dobrze prowadzą narrację i starają się stworzyć zgrabny pomost pomiędzy poszczególnymi okresami. Nadal mamy w tej intrydze sporo tajemnic do odkrycia, ale twórcy wrzucają nam coraz częściej brakujące kawałki puzzli, które układają się w bardzo, ale to bardzo ciekawą całość. To napięcie jest świetnie budowane. Jesteśmy trzymani w niepewności i wodzeni za nos, by za chwilę dostać podpowiedź. Ja zostałem wciągnięty w tę opowieść w pierwszych czterech odcinkach bardzo mocno, chyba nawet bardziej niż w poprzednim sezonie. Do tego twisty fabularnie, których jest sporo. Nie są przekombinowane czy przestylizowane, a ze smakiem i odpowiednią siłą podawane we właściwym momencie. Cliffhanger z końca czwartego odcinka bardzo mnie zszokował i myślę, że tak powinno budować się napięcie, by za chwilę zadziwić widza.  W pierwszych odcinkach 2. sezonu mamy do czynienia z wieloma gatunkami, których używają twórcy, aby opowiedzieć historię. Jest coś w klimatach grozy, mrocznego thrillera, science fiction czy dramatu rodzinnego. Wbrew pozorom te motywy nie kłócą się ze sobą, ale bardzo dobrze uzupełniają, kreując gęstą, brudną, ale przy tym również intrygującą i zadziwiającą atmosferę. To dowód na to, że żonglowanie konwencjami wcale nie musi oznaczać, że finalnie będziemy mieć do czynienia ze swoistym Potworem Frankensteina. Tutaj te różne gatunki w obrębie jednej produkcji porównałbym do drużyny Avengers, w której każdy z elementów składowych teamu działa na korzyść całości. Tak jest właśnie w tych pierwszych odcinkach 2. sezonu Dark. Atmosferę, o której wspomniałem wyżej, mocno podbija również świetna muzyka, która epatuje swoistą grozą i mrokiem, przez to emocjonalny przekaz poszczególnych scen jest silniejszy.  Również bardzo dobrze udaje się po raz kolejny tak prowadzić aktorski skład, aby każda z postaci (nieważne, w ilu wersjach widzimy ją na ekranie) miała wystarczająco czasu do zaznaczenia swojej obecność i rozwinięcia własnego wątku. Tak naprawdę nie ma tutaj najważniejszego aspektu fabuły, bo wszystkie one tworzą bardzo dobrą całość i ustawiłbym je na równi. Wątek Jonasa podoba mi się o wiele bardziej niż w poprzednim sezonie. Nie będę wchodził w szczegóły, aby nie spoilerować, ale zapewniam, że będziecie zszokowani oraz bardzo zadowoleni z tego, w jaką stronę potoczy się jego historia. Świetne jest to, że niektóre drugo- lub nawet trzecioplanowe postacie z poprzedniego sezonu tutaj naprawdę mają swoje bardzo mocne momenty. Wyróżniłbym tutaj postać Claudii Tiedemann, której wątek silnie wpływa na fabułę całego serialu. W końcu również wykrystalizowała nam się drużyna czarnych charakterów związana z tajemniczym Noahem. Aspekt fabuły dotyczący ich działalności zapowiada się naprawdę wybornie i nie mogę się doczekać, aż zobaczę rozwój tego wątku w kolejnych odcinkach. Natomiast nie jestem zadowolony z tego, w jakim kierunku podążyła w tych czterech epizodach postać Ulricha. Jeden z najważniejszych bohaterów 1. sezonu tutaj na razie trochę asystuje innym. Jednak mam nadzieję, że zostanie to poprawione w dalszej części tej odsłony. Pierwsze cztery odcinki 2. sezonu Dark prezentują się bardzo dobrze pod względem narracyjnym i aktorskim oraz w sposobie kreowania świata przedstawionego. Póki co jestem z tego sezonu zadowolony bardziej niż z pierwszego, który również bardzo mi się podobał.   
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj