Na pierwszy rzut oka Szepty mroku zdaje się być klasycznym serialem kryminalnym. Ot, lata 70., brawurowy napad na ciężarówkę z pieniędzmi, ucieczka i poszukiwanie sprawców oraz łupu. Jednak wystarczy obejrzeć 5 minut ponad wspomniany wstęp, żeby przekonać się, że absolutnie nic nie jest tu klasyczne i normalne. Przede wszystkim dlatego, że całość dzieje się na terenie największego rezerwatu rdzennych Amerykanów, konkretnie plemienia Navajo.  Nie tylko lokacja jest tu unikatowa, bowiem wraz z nią widz dostaje wgląd w kulturę i codziennie życie jej rdzennych mieszkańców. Wliczając w to również sprawy ponadnaturalne i mistycyzm i sprawiając, że widz kompletnie nie wie, czego się spodziewać, ani co jest realne. Do tego jest to poprowadzone w taki sposób, że nie wydaje się w żadnym momencie przesadzone czy na siłę. Głównymi bohaterami jest para policjantów plemiennych – weteran służb prawa Joe Leaphorn (genialny Zahn McClarnon) oraz Jim Chee (Kiowa Gordon), który po latach wraca do rezerwatu, by rozpocząć karierę. Obaj stają twarzą w twarz z niebezpieczeństwami nie tylko w postaci przestępców, ale i uprzedzeń rasowych, demograficznych oraz nadprzyrodzonych zjawisk. I w każdym z tych aspektów serial póki co radzi sobie świetnie. A do tego mamy jeszcze całkiem solidną porcję dramatu rodzinnego. Fabuła serialu skupia się wokół dwóch wątków – wspomnianego napadu oraz morderstwa w motelu, którego ofiarą padła młoda Indianka, spowinowacona z Leaphornem. I to tyle, albo aż tyle. Zapomnijcie o sprawach odcinka i tym podobnych rzeczach z procedurali, tu mamy do czynienia z długim i skomplikowanym śledztwem, do którego zdają się, w tym czy innym stopniu, prowadzić wszystkie tropy.
fot. AMC
A jakby jeszcze tego było mało, to serial jest niesamowicie piękny. Zdjęcia zapierają dech w piersiach, gra aktorska jest na najwyższym poziomie, a do tego jeszcze widz może sporo dowiedzieć się o kulturze Navajo. Podsumowując, Szepty mroku zapowiada się naprawdę ciekawie. Wciągająca historia, bardzo dobre aktorstwo oraz płynnie wplecione czy też nienachalne wątki kulturowe i spiritystyczne, które dodają całości smaku i aury niepewności. Oby produkcja dała radę w następnych odcinkach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj