"Scott Pilgrim kontra świat" dzięki dystrybutorowi TiM Film Studio pojawił się na sklepowych półkach 10 lutego tego roku. Film Edgara Wrighta, reżysera "Hot Fuzz" czy "Wysypu Żywych Trupów" to bardzo specyficzny obraz, pełen dynamicznej akcji i nietypowego humoru. Nie jest to film dla każdego, ale widz, który szuka oryginalnego podejścia do tematu, powinien sprawdzić tę produkcję. Zapraszamy do recenzji filmu i wydania DVD.
Scott Pilgrim to przeciętny chłopak, który prowadzi cudowne życie. Ma 23 lata, zespół rockowy, w którym jest basistą i w którym grywa, jednocześnie szukając pracy oraz słodką dziewczynę. Wszystko układa się fantastycznie dopóki do jego myśli, dniami i nocami, nie wkrada się piękna i uwodzicielska Ramona V. Flowers. Jednak droga do serca idealnej dziewczyny nie jest łatwa - aby ją zdobyć, musi najpierw pokonać jej siedmiu złych byłych chłopaków.
Sam początek filmu, gdy pojawia się logo studia Universal, utrzymane w stylistyce gry na Gameboya, mówi widzowi że nie będzie to zwykły seans.
[image-browser playlist="" suggest=""]
Fabuła produkcji jest prosta i bardzo jasna, a nawet można powiedzieć, że jest ona tylko pretekstem do przedstawienia wydarzeń w, lekko mówiąc, niekonwencjonalny sposób. Edgar Wright po raz kolejny udowadnia, że przy każdym projekcie do tematu podchodzi oryginalnie. Jego wizja adaptacji komiksu "Scott Pilgrim" jest dość dosłowna, a większość kadrów jest żywcem wyjęta z rysowanych kartek. Nie zapominajmy o typowej specyfice komiksowej jak napisy, "bum, bam, dong" przy dźwiękach czy bardzo dziwacznym zachowaniu bohaterów, które w tym przypadku odpowiada zamysłowi autora rysunkowego pierwowzoru. Wydaje się, że Wright wziął zamysł dosłownej ekranizacji od Rodrigueza, którzy użył go przy "Sin City". Tylko że reżyser przy "Scott Pilgrim kontra świat" udoskonalił go na swój oryginalny sposób, tworząc specyficzny, acz rozrywkowy efekt.
Najważniejszym aspektem wpływający na rozrywkową część filmu są walki tytułowego bohatera ze złymi byłymi chłopakami. Tutaj twórca zdecydował się utrzymać je w widowiskowej stylistyce gier komputerowych. Mamy dopracowane efekty specjalne i dobrze przygotowaną choreografię walk przez Peng Zhanga, co rzadko się zdarza w amerykańskim kinie. Hollywood jest zwolennikiem efektów specjalnych, nie umiejętności, więc w przypadku walk korzystają z szybkiego montażu i bardzo słabych ujęć przez co widz nigdy nie może podziwiać umiejętności aktorów. Tutaj montaż nie przeszkadza, ujęcia są na tyle dobre, że chociaż aktorzy nie znają sztuk walki, wygląda to wszystko naturalnie, dynamicznie i efektownie.
[image-browser playlist="" suggest=""]
Dodatkową zaletą filmu są aktorzy idealnie dobrani do swoich komiksowych odpowiedników. Osobiście nigdy nie lubiłem Michaela Cery, ponieważ jest to aktor "jednej miny", który wygląda jakby zawsze miał depresję. Tutaj wydaje się, że rola została stworzona pod niego i, o dziwo, radzi sobie dobrze w scenach akcji (chociaż na pewno przy pomocy dublerów). Z wrogów Pilgrima na uwagę zasługuje Brandon Routh (znany z serialu "Chuck") czy Chris Evans. Pojedynki z tymi postaciami należą do jednych z najciekawszych.
"Scott Pilgrim kontra świat" nie jest filmem dla każdego. Na pewno bez cienia wątpliwości można nazwać to jedną z oryginalniejszych produkcji ostatnich lat, która pokazuje, że nawet przy oklepanym temacie, można coś pokazać inaczej niż zwykle. Hollywood cierpi na brak dobrych pomysłów, więc sięgnięcie po bardzo specyficzny film, nasycony dynamiczną akcją może być dobrym rozwiązaniem dla znudzonego tandetą widza.
[image-browser playlist="" suggest=""]
DODATKI NA DVD:
Z dodatków mamy usunięte sceny, w których znajdzie się kilka perełek, a także wpadki z planu, przy których można troszkę się pośmiać. Najciekawiej prezentują się galerie zdjęć, w tym porównanie filmowych kadrów z komiksowymi. Możemy zobaczyć jak wiernie Edgar Wright przenosił to na kinowe ekrany. Wszystko oczywiście dostępne z polskimi napisami.
MENU:
Proste, ładne dla oka, intuicyjne. Nie ma do czego się przyczepić.
ŚCIEŻKI DŹWIĘKOWE:
Po oryginalnym angielskim, mamy polskiego lektora i dość komicznie brzmiący dubbing czeski.
OCENA KOŃCOWA: 7/10
PLUSY: oryginalność, dynamiczna akcja, specyficzny klimat komiksowy
MINUSY: Film może dla niektórych widzów być zbyt dziwaczny.
AUTOR RECENZJI: ADAM SIENNICA
PRZYPOMINAMY, ŻE TRWA KONKURS, W KTÓRYM MOŻNA WYGRAĆ FILM "SCOTT PILGRIM KONTRA ŚWIAT" NA DVD.