Ely Vaughn jest szanowanym członkiem społeczności niewielkiego miasteczka Smithville. Mężczyzna jest przedsiębiorcą pogrzebowym, nie przeszkodziło mu to jednak w zdobyciu sympatii pozostałych mieszkańców, którzy do tej pory są pod wrażeniem jego osiągnięć w szkolnej drużynie futbolowej. Niestety od czasu śmierci żony, Ely wycofał się z życia towarzyskiego i rzadko wychodzi poza zakład pogrzebowy, w którym spędza większość czasu. Wśród młodzieży zaczynają więc krążyć pogłoski, że jego dom jest nawiedzony. Czwórka nastolatków postanawia to sprawdzić i przypadkiem odkrywa mroczną tajemnicę Vaughna, co kończy się dla nich tragicznie.
©2012 Monolith Video.
"Grabarz" okazał się dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Obraz, o którym wcześniej w ogóle nie słyszałem zapewnił mi półtorej godziny solidnej rozrywki. Produkcja utrzymana jest w duchu takich filmów jak "Niepokój" czy "Postrach nocy", aczkolwiek w odróżnieniu od nich miała wszelkie predyspozycje, aby stać się dziełem bardziej poważnym i dojrzałym. Niestety twórcy nie wykorzystali w pełni drzemiącego w "Grabarzu" potencjału i koniec końców otrzymaliśmy jedynie kolejny dobry thriller młodzieżowy. Mamy więc grupkę nastolatków, głównego sprawcę i dorosłych, którzy nie dają wiary w opowieści swoich pociech.
Największą wadą filmu jest obecność wielu naiwnych czy wręcz kiczowatych scen, które potrafią skutecznie wyzerować stopniowo budowane napięcie, wybijając jednocześnie z klimatu, ot chociażby przesadnie ckliwa i mdła scena na ganku. Niepotrzebnie wpleciono do scenariusza także motyw zmarłej siostry głównego bohatera, z którego kompletnie nic nie wynika i na dobrą sprawę nie wiadomo, jaki był jego cel. Wystarczyło jedynie nanieść drobne poprawki, by obraz zyskał na atrakcyjności, a obecna w nim atmosfera mroku i niepokoju jeszcze bardziej zgęstniała.
©2012 Monolith Video.
Nie ma jednak co narzekać, gdyż nawet pomimo tych drobnych mankamentów "Grabarz" jest zwyczajnie filmem dobrym, który od chwili zawiązania się akcji właściwej staje się niezwykle intensywny. Wiele scen potrafi skutecznie podnieść ciśnienie, a fakt, że większość wydarzeń rozgrywa się w nocy tylko dodaje całości uroku. Dzieje się więc sporo i na nudę z pewnością nie można narzekać.
Od strony aktorskiej jest poprawnie, aczkolwiek bez szału. Oczywiście najlepiej wypada Dennis Quaid w roli na wpół szalonego Vaughna, choć czasami można odnieść wrażenie, iż jego kreacja bywa przeszarżowana. Tony Oller, jako Travis wypada tak sobie. Jego bohater to zbuntowany nastolatek, dręczony wyrzutami sumienia, którego osobiście podejrzewam go o przynależność do subkultury "emo", gdyż jego zachowanie skutecznie prowadzi do takich wniosków. Z kolei Aimee Teegarden, znana z serialu "Friday Night Lights", zwraca na siebie uwagę przede wszystkim ładną buzią, bo podobnie jak reszta aktorów w tym filmie, nawet nie próbuje się wznieść na wyżyny swoich możliwości (a może właśnie się wzniosłą?). Aktorzy swoją grą nie irytują, ale nie prezentują też niczego niezwykłego.
©2012 Monolith Video.
"Grabarz", jak na możliwości Hollywood, jest filmem stworzonym za względnie niewielkie pieniądze, a mimo to prezentuje dość wysoki poziom. Produkcja wciąga i trzyma w napięciu przez większość czasu. Obraz nie jest pozbawiony wad i z pewnością mógł być lepszy, gdyby twórcy nieco bardziej się postarali, niemniej jednak ogląda się go dobrze i seans mija szybko. Jeżeli jesteście ciekawi, jaki sekret skrywa Ely Vaughn, to koniecznie obejrzyjcie "Grabarza".
Ocena: 6.5/10
- Reżyseria: Martin Guigui
- Tytuł oryginału: Beneath the Darkness
- Produkcja: USA, 2011
- Dźwięk: DD 5.1 angielski, polski (lektor)
- Dodatki: Zapowiedzi, zwiastun
- Format: 16:9
- Płyta: DVD-9
- Występują: Tony Oller, Aimee Teegarden, Dennis Quaid
- Dystrybucja: Monolith Video
- Napisy: polskie
Cena: 39,0 zł