Pamiętamy, że Palpatine rzekomo pochodził z Naboo, więc jako kanclerz udaje się tam na festiwal w osobie honorowego gościa. Cały spisek Dooku miał na celu porwanie go, więc do tego zatrudnił grupę łowców nagród pod dowództwem Cada Bane'a.
[image-browser playlist="605140" suggest=""]©Lucasfilm 2012
Sam plan na porwanie i jego realizacja były całkiem ciekawe i przemyślane. Użycie sprzętu zmieniającego wygląd dobre i potrafiło nawet zwieść Jedi. Reeko Harden (Obi-Wan Kenobi) robił tutaj za snajpera i informował Windu o wszystkim, co się działo. Akcja poprowadzona przyzwoicie, a co najważniejsze - scenarzystom udało się wprowadzić element zaskoczenia.
Gdy tak się nad tym zastanowić, to przecież naturalne, że Dooku potrafi wyczuć innego Jedi w Mocy. Dlatego wiedział, że Reeko Harden nie jest tym, za kogo się podaje, stąd sprzęt do podsłuchu w jego walizce. Oczywiście ten łowca nagród mógł po prostu być wrażliwy na Moc, a podsłuch miał służyć do zweryfikowania podejrzeń.
Najlepsze sceny odcinka rozegrały się właśnie na drugim etapie realizacji planu Dooku, w którym główne role odgrywali on, Anakin i Palpatine. Tutaj ze smakiem pokazano jeden z etapów kuszenia Anakina przez Ciemną Stronę Mocy. Słowa Dooku, zachęty Palpatine i impulsywność młodego Jedi. Fantastyczne niuanse w postaci ukazywania dwuznacznego uśmieszku na twarzy Palpatine'a, który wie, że te drobne elementy powoli zbliżają Skywalkera ku Ciemnej Stronie. Sceny nasycone dobrym klimatem i efektownym pojedynkiem na miecze świetlne.
[image-browser playlist="605141" suggest=""]©Lucasfilm 2012
Cały wątek okazał się powiewem świeżości w serialu. Pomysł z Jedi pracującym pod przykrywką był ciekawy i wciągający. Chociaż sam finał mógł mieć bardziej efektowny charakter.
Ocena: 7/10