Od pierwszych sekund odcinka widzimy, że będzie to początek czegoś wyjątkowego. Sam tytułowy napis zmienił kolor na krwistoczerwony, co jest zapowiedzią powrotu Dartha Maula i kompletnej zmiany klimatu.

[image-browser playlist="604574" suggest=""]©Lucasfilm 2012

Twórcom udało się stworzyć fantastyczny mroczny klimat, któremu towarzyszy wielkie napięcie. Pierwszy raz w takim skupieniu ogląda się "Wojny Klonów" - każda sekunda dopracowana, istotna i ciekawa. Wszystko jest spowite ciemnymi barwami, a w tle towarzyszy nam muzyka budująca tę ponurą atmosferę. Akcja skupia się na Savage Opressie, jednej z ciekawszych postaci serialu, który został wysłany przez Matkę Talzin na poszukiwanie Dartha Maula.

Wszystkie inne postacie są tutaj tylko tłem. Widzimy jedynie urywki z Dooku, Anakinem, Ventress, Yodą i Obi-Wanem, którzy wyczuwają złowróżbne zakłócenia w Mocy. Każdy z nich, łącznie z Dooku, wie, że nie zwiastują one nic dobrego. Jedynie Yoda zdaje sobie sprawę, co one ze sobą niosą - powrót starego wroga, który zabił mistrza Qui-Gon Jinna, wroga zwanego Darth Maul.

[image-browser playlist="604575" suggest=""]©Lucasfilm 2012

Poszukiwanie Opressa doprowadza go do planety-złomowiska, która jest czymś nowym w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Pogrążona w ciemności, dymie i przepełniona złomem idealnie wpisuje się w mroczną atmosferę odcinka. Perfekcyjne miejsce, w którym można odnaleźć upadłego Sitha. Savage ponownie zaprezentował swoje walory - bezwzględny i znakomity wojownik. Widzieliśmy to w scenie, w której zaatakowali go tubylcy żerujący na padlinach - coś jakby pomieszanie Jawów z Ludźmi Pustyni. Pojawia się też postać węża, który poniekąd służy za przewodnika Opressa - wyraźnie widać tutaj inspiracje szatanem z Edenu, który kusił Ewę.

Odcinek skupiał się na poszukiwaniu, które zakończyło się sukcesem. Savage odnalazł Dartha Maula w podziemiach planety. Jego wizerunek jest zaskoczeniem, gdyż tego twórcy nie pokazywali w zwiastunach - ciekawi mnie, co się z nim dalej stanie, gdyż w ostatnim odcinku będzie wyglądać zupełnie inaczej. Trudno oceniać powrót Maula, gdyż tutaj był jedynie epizodem - nie wyjaśniono jak przeżył i dlaczego wygląda jak monstrum. Maul jest tutaj szaleńcem, który bełkocze, nie mogąc okiełznać swoich myśli. Postać pod względem psychologicznym jest zniszczona - Maul sam nie jest do końca świadom swojej tożsamości. Scena z jego poznaniem była fantastyczna pod względem gry głosu - Sam Witwer odegrał Maula perfekcyjnie - nutka szaleństwa w głosie nadawała świetnego klimatu. Tak jak widzieliśmy w zwiastunie - Maul ma dłuższe rogi, ale jest to raczej łatwe do wyjaśnienia - Zabrakom zaczynają rosnąć rogi w trakcie dojrzewania i nie przestają - są one ciągle pielęgnowane, by nie były zbyt długie. Maul żyje wiele lat w odosobnieniu, dlatego jego rogi są o wiele dłuższe niż pamiętamy to z "Mrocznego Widma".

[image-browser playlist="604576" suggest=""]©Lucasfilm 2012

"Bracia" to odcinek dobry o wspaniałej przesyconej napięciem i grozą atmosferze. Był to jeden z najlepiej napisanych scenariuszy serialu, w którym dialogi stały na bardzo wysokim poziomie. Pomimo wszystko - nadal jest to tylko wstęp, po którym nie da się ocenić, czy Darth Maul powrócił z klasą. Buduje jednak oczekiwanie i nadzieję, że tak też będzie w wielkim finale sezonu.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj