Każdy, kto chociażby przez moment miał okazję odwiedzić zabawkowy świat Hot Wheels, dobrze wie, na czym polega jego fenomen. Niezależnie, czy jako dzieci organizowaliśmy niekończące się wyścigi kolorowych aut, czy już jako rodzice budowaliśmy spektakularne trasy dla naszych latorośli, trudno było oprzeć się efektowności tego, co stworzył Mattel. Hot Wheels to „droga impreza”, szczególnie jeśli chcemy rozbudowywać nasze samochodowe uniwersum. Nie da się jednak ukryć, że dostarcza wiele radochy, a projektanci z Matella mieli głowę na karku. Przy udanej marce naturalną koleją rzeczy jest jej ekspansja na inne dziedziny życia. Gry komputerowe są standardowym kierunkiem. Hot Wheels Unleashed 2 to kontynuacja produkcji z 2021 roku. Czy udało się przełożyć miodność tradycyjnej rozrywki na cyfrową rzeczywistość? Hot Wheels Unleashed 2: Turbocharged to gra wyścigowa skierowana do najmłodszych odbiorców. Nie da się ukryć, że głównym targetem są tutaj gracze, którzy dopiero co wyszli z przedszkola bądź jeszcze w nim są. Kluczowym czynnikiem jest tu niezwykła prostota rozgrywki, żeby nie powiedzieć łopatologiczność. Do skutecznego przechodzenia tras potrzebne jest jedynie opanowanie metody tzw. dryftu, czyli umiejętnego wchodzenia w zakręty. Gdy się to opanuje, można przechodzić wszystkie etapy na pełnym gazie, wciskając w odpowiednich momentach dopalacz. Powyższe nie oznacza oczywiście, że podczas rozgrywki brakuje emocji. Są one obecne, szczególnie jeśli gramy w trybie wieloosobowym bądź ustawimy wyższy poziom SI. Miłośnicy wyścigów wychowani na Gran Turismo i Need for Speed nie mają jednak czego tu szukać. W Hot Wheels Unleashed 2 nie liczą się wielkie wyzwania, a po prostu dobra zabawa. Ścigać możemy się w różnych sceneriach i w kilku trybach. Rywalizacja toczy się np. w sali gier, muzeum dinozaurów, ogrodzie czy na polu do minigolfa. Trasy nie różnią się niczym specjalnym – po prostu krajobrazy są inne, ewentualnie architektura niektórych torów ma cechy charakterystyczne miejsca, w którym toczy się rywalizacja. Istotne zmiany zachodzą w rodzajach wyścigów. Wielu graczy zacznie zabawę od klasycznego trybu, w którym liczy się jedno – kto pierwszy, ten lepszy. Dodatkowo możemy ścigać się też w interesującym trybie eliminacji, kiedy to co kilkanaście sekund z walki odpada ostatni zawodnik. Jest też klasyczna opcja jazdy na czas, w której musimy jak najszybciej dojechać do mety, zaliczając po drodze wszystkie checkpointy. Mechanika gry jest bardzo prosta. Oprócz buttonów kierunkowych liczy się odnawiane co chwilę przyśpieszenie i wspomniany wcześniej drift. Kluczem do zwycięstwa jest tu odpowiednie zarządzanie tymi funkcjami. Nieco urozmaicenia do formuły wprowadzają skoki, które na późniejszym etapie rozgrywki są głównym utrudnieniem podczas wyścigu. W tym wypadku istotna jest kontrola nad autem i odpowiednie odbicie. To właśnie w takich sytuacjach Hot Wheels Unleashed 2 jest najbliżej tradycyjnej zabawy autkami tej marki. Nie raz przecież na zbudowanym przez nas torze za mocno wystrzelone auto uderzało w ściany czy wpadało pod szafki. W wersji elektronicznej na szczęście jednym przyciskiem możemy zrestartować naszą pozycję, dzięki czemu pojazd szybko wraca na tor. Zaznajomionym z tradycyjnymi „Wheelsami” swojsko zrobi się też w głównym menu gry, w którym możemy wybrać tryby zabawy. Na pewno każdy młody fan spędzi dużo czasu w sklepie. To tam zaopatrujemy się w auta, a następnie dodajemy je do naszej kolekcji. Oferta co chwilę się aktualizuje, więc wybór jest ogromny. Auta, podobnie jak oryginały, mają efektowny i różnorodny design, ale też różnią się współczynnikami, takimi jak prędkość, przyśpieszenie czy panowanie nad autem. Cechy te możemy ulepszać punktami, które zdobywamy po wygranych wyścigach. Zarabiamy też walutę przydającą się do zakupu aut czy odblokowywania kolejnych tras. W Hot Wheels Unleashed 2 możemy zbudować pokaźną kolekcję samochodów, nie poświęcając na to gotówki, co na pewno spodoba się tym, którzy uwielbiali kompletować resoraki, ale nie uśmiechało im się wydawać rzeczywistych pieniędzy.
Milestone S.r.l.
+7 więcej
Hot Wheels Unleashed 2 ma też tryb fabularny, który jest pretekstowy i pełni jedynie funkcję łącznika pomiędzy kolejnymi wyzwaniami na torach. Krótkie filmiki przedstawiające drużynę rajdowców nie robią wielkiego wrażenia i nie zapadają w pamięć. Są stworzone w przyjemnej komiksowej oprawie graficznej i na szczęście trwają tylko chwilę. Sama rozgrywka wizualnie może się podobać, choć nie ma fajerwerków. Jak na grę dla dzieci przystało, jest kolorowo, jaskrawo i dość krzykliwie. Twórcy starali się, żeby krajobrazy nie były jednostajne, a modele przedmiotów, które mijamy na trasie, miały w sobie coś przyciągającego uwagę. Wizualia dobrze współgrają z formą zabawy i na pewno nie zmęczą dziecięcego oka. Hot Wheels Unleashed 2 ma wiele zalet i kilka dobrych momentów. Niektóre wyścigi mogą być naprawdę szybkie, co skutecznie przyprawi graczy o nagły skok adrenaliny. Dzieciaki na pewno podejdą do rozgrywki z dużym zainteresowaniem. Z czasem jednak, gdy „obcykają” już wszystkie niespodzianki na torach, może pojawić się u nich poczucie monotonii. Sytuacji nie uratuje nawet dodatek pozwalający budować własne tory, bo mimo nowej formy zabawy, efekt będzie tożsamy z tym, co już znamy. Kluczem do dłuższej rozrywki jest tu na pewno tryb wieloosobowy. Pytanie tylko, czy młodzi odbiorcy nie postawią w tym segmencie na jeden z wielu wyścigów kartów, gdzie zazwyczaj na trasach dzieje się dużo więcej niż w Hot Wheels Unleashed 2. Plusy: - emocje dla najmłodszych; - olbrzymia liczba świetnie zaprojektowanych pojazdów; - czasem wyścigi są naprawdę szybkie; - dobra zabawa przy podzielonym ekranie.   Minusy: - z czasem wyścigi robią się monotonne; - niezbyt atrakcyjna opcja budowania własnych tras; - grafika bez fajerwerków; - tryb fabularny jest tylko łącznikiem między kolejnymi wyścigami.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj