Twórcy serialu Klangor w nowym odcinku w końcu powracają na właściwe tory z wątkiem głównego bohatera, Rafała Wejmana. Dają mu naprawdę dobrą historię i w końcu Arkadiusz Jakubik może pokazać mocne strony swojej roli. Aktor świetnie prowadzi postać przez mroczne rejony historii, odhaczając kolejne punkty, które dzielą go od odzyskania córki. W końcu wątek Wejmana prezentuje się naprawdę dobrze. Mamy w nim pewną mieszankę dramatu, kryminału i thrillera. I te gatunki całkiem sprawnie ze sobą współgrają. W końcu widać w tej postaci moc i determinację do działania. Dodajmy, że jego poczynania na ekranie doprowadzają do uwolnienia pewnej dziewczyny z rąk handlarzy żywym towarem. Po raz kolejny twórcy znakomicie operują mrokiem drzemiącym w historii. I wynika to nie tylko z wątku Rafała Wejmana, ale również z atmosfery wprowadzanej do wątków innych bohaterów. Czuć tę beznadzieję, która wkrada się w ich egzystencję w związku ze sprawą zaginięcia Gabi i śmierci Ariela. Bardzo dobrze ukazane zostało to, jak w miejscu, gdzie wszyscy znają wszystkich, jedna tragedia wpływa na relacje międzyludzkie. Świetnie to widać na przykładzie sceny z udziałem Magdy Wejman oraz Piotra i Ewy Ryszków. Naprawdę nieźle oddano te wzajemne pretensje i złość. I na szczęście wygląda na to, że Wojciech Mecwaldowski dostanie jakiś ciekawy wątek, bo ostatnia scena sugeruje, że Piotr mógł mieć coś wspólnego ze zniknięciem Gabi. Zobaczymy, ale cliffhanger mnie zaciekawił.
fot. youtube.com/Canal+online
+2 więcej
Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się lepiej wykorzystać w tym epizodzie wątku Krzyśka zamieszanego w handel dopalaczami w więzieniu. W poprzednim odcinku nieźle nakreślono aspekt fabuły dotyczący postaci zakończony pewnym cliffhangerem. Jednak w nowym epizodzie ograniczono się do zaledwie dwóch scen z tym bohaterem, które absolutnie nie popychają jego wątku do przodu, a raczej spychają go na dalszy plan. Cały czas również nie mogę nic dobrego powiedzieć o postaci Magdy Wejman granej przez Maję Ostaszewską. Aktorka ponownie przemyka w tle i nie może przebić się na pierwszy plan. Wyróżnia się tylko w krótkiej, ale intensywnej scenie z Piotrem i Ewą, o której wspomniałem. Jej bohaterka miała więcej do zaoferowania w poprzednim odcinku.  Na właściwe tory wydaje się wracać wątek Hani, która w ostatnich odcinkach traciła swój potencjał. Jeszcze nie jest to taki odpowiedni poziom, który miałby znaczny wpływ na fabułę, jednak jest to dobrze obrany kierunek. Twórcy skupili się na rozterkach Hani związanych z zaginięciem Gabi i tęsknotą za siostrą, wobec której była zimna i opryskliwa. W końcu bohaterka dostała jakieś emocjonalne momenty w tym serialu i to zadziałało na jej korzyść. Mam nadzieję, że dostanie więcej czasu i zostanie wpleciona w kryminalną intrygę. Nowy odcinek Klangora w końcu pokazuje wątek głównego bohatera na odpowiednim, bardzo dobrym poziomie. Chociaż ma słabsze momenty, to oferuje całkiem dobry seans. Ode mnie 7/10.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj