Jedną z różnic, którą od razu zauważamy to obsada oryginalnego dubbingu - z kinowych głosów powraca tylko James Hong w roli adopcyjnego ojca Po, pana Pinga. Reszta to zupełnie nowi aktorzy i przy niektórych słychać różnicę. O dziwo, Mick Wingert brzmi bardzo podobnie do Jacka Blacka jako Po.

[image-browser playlist="607723" suggest=""]

Fabuła pilota serialu jest osadzona najprawdopodobniej po pierwszej części lub drugiej. Po jest już Smoczym Wojownikiem i razem z piątką przyjaciół walczy ze złem. Pierwsza historia związana jest z "rzeczną gorączką", którą dostała Tygrysica. Jest to choroba na wstępie podobna do przeziębienia, której towarzyszą mimowolne skurcze mięśni. Jeśli bohaterowie nie uratują Tygrysicy, nigdy nie będzie mogła trenować kung-fu. Po i Małpa wyruszają, by zdobyć magiczny kwiat od złej kobiety-skorpiona. Niegdyś była ona lekarzem, lecz stała się ofiarą swoich eksperymentów i przesiąknięta została złem.

Animacja w większości nie odstępuje jakością tej, którą pamiętamy z kinowych przygód Po.Na pierwszy rzut oka inaczej "zrobiona" jest Tygrysica. Nie ma jak na razie wielu widowiskowych scen, ale większość momentów akcji utrzymana jest w zabawnym i efektownym stylu. Dlatego też wszelkie walki kung-fu są nadal wizytówką przygód Po. Jeśli chodzi o humor i pastisz kina kung-fu - wszystko w serialu jest zachowane na podobnym poziomie co widzieliśmy w kinie. Nowością jest muzyczne intro, w którym Po sobie podśpiewuje. Jest w porządku, chociaż nigdy nie przemawiali do mnie śpiewający bohaterowie "Kung Fu Pandy".

Pierwszy odcinek serialowej "Kung Fu Pandy" udowodnił, że da się zrobić przyzwoity serial oparty na kinowej animacji. Uchwycono klimat kung-fu, który podkreślany jest przez muzykę i zachowanie bohaterów. Wszystko doprawione humorem i efektowną akcją. Czekam na więcej.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj