LEGO: Przygoda ("The LEGO Movie") — film-kuriozum. Blisko dwugodzinna reklama klocków. Popkulturowy tygiel, do którego wrzucono, oprócz ton LEGO, rzecz jasna, także Batmana, Supermana, Harry’ego Pottera i co tam jeszcze się pod rękę nawinęło. To nie mogło się więc udać. A udało się doskonale – tak przemyślanego scenariusza i tak wielkiej radości tworzenia dawno nie było widać na wielkim ekranie.
Zaskoczyła mnie przede wszystkim historia – Phil Lord i Christopher Miller byli w stanie nakreślić fabułę odwołującą się do samych klocków i do ich charakterystyki, nie posiłkując się żadnymi opowieściami z zewnątrz. Nakręcili film o LEGO, o tym żółtoskórym plastikowym ludziku, którym chyba każdy z nas się bawił. Tutaj nazywa się Emmet i jest najbardziej przeciętnym z przeciętnych. Przypadkiem jednak zostaje wplątany w walkę między dyktatorem a ruchem oporu – i znowu, wszystko w tym wątku, w kreacji filmowego uniwersum, w pierwszej kolejności wynika z samej natury klocków. Niesamowite! Jasne, sporą rolę ma choćby wspomniany Mroczny Rycerz, znajdzie się też więcej zapożyczeń, wszystko jednak raczej w formie żartu, bo szkielet scenariusza to Emmet i historia świata zbudowanego z LEGO. Nie przestaję dziwić się, że to tak świetnie zagrało. I że potrafi rozbawić niemalże do łez.
Największa w tym zasługa niesamowitego luzu, z jakim do produkcji podeszli jej twórcy, przez co ich film rzeczywiście sprawia wrażenie zapisu wesołej zabawy dwóch gości kupą klocków, z wymyślanymi na bieżąco szalonymi fabułami. Lord i Miller bawili się koncepcją uniwersum LEGO, czyli świata funkcjonującego wewnątrz naszego świata, a do tego dorzucili niezwykłe czucie popkultury, czego przejawem jest choćby niesamowicie poprowadzony wątek Batmana czy relacja Supermana z Zieloną Latarnią.
Czytaj również: Zobacz, jak wygląda Kevin Smith w "LEGO Batman 3: Poza Gotham"
Najlepszym świadectwem ich stosunku do filmu są zaś dołączone do wydania Blu-ray dodatki specjalne – materiały z planu i wywiady, również nakręcone ze sporą dozą humoru, prezentujące duet scenarzystów-reżyserów, aktorów dubbingowych, no i samego Emmeta, który – podobnie jak w filmie – przenika do naszego świata, by samemu zwiedzać, a przy okazji oprowadzić nas choćby po fabryce LEGO.
Aż wyjątkowo chciałoby się, żeby akurat ci bohaterowie powrócili w sequelu. Jeżeli tylko wyglądałby on tak fenomenalnie jak "jedynka" (klockowa rzeczywistość była ogromnym polem do popisu dla speców od efektów specjalnych) i był tak zabawny oraz ekscytujący, chętnie wybrałbym się do kina.
Wydanie Blu-ray 3D |
Dodatki: sceny dodatkowe, wywiady, materiały z planu, teledyski |
Język: angielski - 5.1, polski (lektor) - 5.1 i inne |
Napisy: polskie, bułgarskie, chorwackie i inne |
Obraz: 16:9 |
Dystrybutor: Galapagos Films |