MENTAL to polski serial, który można obejrzeć na platformie Polsat Box Go. Twórca miał przed sobą trudne zadanie, ponieważ produkcja porusza tematykę zaburzeń psychicznych wśród nastolatków. Oceniam.
MENTAL powstał na podstawie fińskiej produkcji stacji YLE pod tytułem
Sekasin. Projekt składa się z 8 odcinków; każdy z nich trwa 22 min. Serial porusza niezwykle ważny i bardzo aktualny temat problemów zdrowia psychicznego. To historie czwórki bohaterów u progu dorosłości, których drogi krzyżują się na oddziale szpitala psychiatrycznego.
Przekazów jest tak naprawdę wiele. Twórca (Kordian Kądziela) przedstawia siłę przyjaźni osób, które trafiają do tego samego ośrodka specjalistycznego, oraz ich wzajemne zrozumienie.
To nie jest serial dla młodzieży, tylko o młodzieży. Online shaming, zaburzenia odżywiania, patologiczne środowisko domowe, wszelkie uzależnienia, samookaleczenia... Każda z postaci ma swoją traumę opartą na braku akceptacji, samotności i bezradności. Historia
MENTALU jest wielowymiarowa. W związku z tym poruszane kwestie trafią do dorosłych, którzy również zmagają się z własnymi demonami na różne sposoby. W spektrum zainteresowania produkcji leży omówienie problemu depresji, uzależnień, schizofrenii oraz innych chorób i zaburzeń psychicznych, które w świetle najnowszych danych dotykają ogromną liczbę młodych osób na świecie. Projekt powstał, by oswoić nas z zaburzeniami, a także uświadomić, że zarówno szukanie pomocy u specjalistów, jak i przebywanie w szpitalu psychiatrycznym nie powinno być wstydem.
Należy zwrócić uwagę na format produkcji, który bierze pod lupę plagę poważnych schorzeń psychicznych. Przygotujcie się na ciekawą oprawę dźwiękową. Elektroniczne brzmienia wzmacniają przesłanie, które odzwierciedla stan zdrowia bohaterów i ton konkretnych sytuacji. Przewodnim motywem artystycznym jest piosenka dla dzieci pod tytułem
Jesteśmy Jagódki. W każdym z nas drzemie bezbronne dziecko, które mimo wad chce być kochane i docenione. Urozmaiceniem przekazywanych wartości jest psychodeliczna warstwa wizualna (czołówka i animacyjne wstawki). To właśnie hipnotyzujące przebitki rozpoczynają pierwszy odcinek, który uważam za najlepszy. Podkład głosowy i narracja początkowych scen były genialne. Gdyby widzowie dostali trochę więcej takiej akcji w innych epizodach, mogłoby to zdecydowanie bardziej zachęcić ich do dalszego oglądania.
Twórca odchodzi od typowej, przygnębiającej aury, łagodząc ją lekką dozą humoru. Oczywiście, nie chodzi tu o wyśmiewanie, a luźne podejście, które momentami wydaje się dziwnie trafne i realne. Dokładniej - to, co widzimy na ekranie, ma odpowiednie przełożenie na rzeczywistość.
Czy takie podejście jest ryzykowne? Zdecydowanie tak. Zapewniam, że odbiór serialu będzie różny. To temat, który dotyczy w zasadzie każdego - twojej córki, syna, brata, siostry, taty, mamy, przyjaciółki, sąsiada czy chociażby ciebie. Nie wszyscy będą pochwalali takie częściowo komediowe spojrzenie na problemy. Są pewne sceny, które emanują prześmiewczym wydźwiękiem. Mamy też liczne przekleństwa, młodzieżowy slang i ironiczne (choć czasami "życiowe") teksty.
Choć historie bohaterów są trudne, nie przytłaczają widza. Na oddziale psychiatrycznym toczy się prawdziwe życie, walka o spokój i rozsądek. Także personel medyczny zmaga się z problemami. Od początku widać ich flegmatyczność, zmęczenie i tak naprawdę trudne warunki, które muszą znosić na co dzień. Trzeba zaznaczyć, że nie jest to łatwe środowisko, a to zwyczajni ludzie, którzy poza murami budynku psychiatrycznego wiodą prywatne życie. Presja i stres przekładają się na ich relacje z bliskimi. Okazuje się, że każdy ma swoje problemy, równie istotne (nerwica natręctw ordynatora czy skłonność do agresji jednego z opiekunów). Bardzo miło zobaczyć, że rola personelu nie jest umniejszana, a wręcz wartościowana na podobnym poziomie.
Reżyser stara się pogłębić tematykę zaburzeń psychicznych. Czy to się udaje? Zawsze mogłoby być lepiej, ale wbrew pozorom można dowiedzieć się kilku przydatnych rzeczy. Przykładem jest to, że na pewnym etapie stanu depresyjnego nasze ciało zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Nasze nogi przestają za nami nadążać, stają się kamieniem, który nie pozwala na wykonanie dobrowolnego ruchu. Oczywiście, znajdą się osoby, które powiedzą, że to wiedza powszechna, okej, ale nie dla każdego. Sam fakt, że ktoś idzie o krok dalej i opowiada o skutkach ubocznych stosowania leków, objawach, terapii, stawianiu diagnozy, bagatelizowaniu źródła i motoru napędzającego dane schorzenie, jest po prostu ważne. W jednym z odcinków padają słowa, że w całym województwie na oddziale psychiatrycznym nie ma już wolnych miejsc. System lecznictwa psychiatrycznego dzieci i młodzieży wymaga zmian, ponieważ nie zapewnia kompleksowej oraz powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej w tej dziedzinie. Problemem jest nierównomierne w skali kraju rozmieszczenie kadry lekarskiej, szpitalnych oddziałów psychiatrycznych i poradni dla małoletnich.
Siłą serialu jest tu obsada: Martyna Byczkowska, Kacper Olszewski, Mateusz Górski i Sandra Drzymalska. Aktorzy (mimo swojego młodego wieku) podeszli profesjonalnie do tematu. Najistotniejsze jest chyba to, że grają naturalnie. Reakcje na poszczególne zachowania i rzucane teksty widzimy i słyszymy w życiu codziennym. Zwykłe "prychnięcia", przejęzyczenia czy wulgaryzmy wydają się być tak normalnym, instynktownym odruchem człowieka, że wywołuje to skrajnie dziwne, ale znajome emocje.
MENTAL to mieszanka nastrojów i chaotycznych wydarzeń, które bardzo łatwo wytrącają z jednostajnego rytmu oglądania. Zaprezentowany format jest nowatorski i specyficzny, co oznacza, że mimo poruszania istotnych kwestii może być trudny w odbiorze dla poszczególnych jednostek. Nie ma tu historii jak z bajki. Nie każdy rodzic zrozumie, gdzie popełnił błąd. Tak samo, jak nie każdy pacjent wyniesie coś z życiowej lekcji, jaką zafundował im pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Co więcej, nie każda osoba po drugiej stronie ekranu (zwłaszcza ta, której dotyczy temat) będzie usatysfakcjonowana. Pomimo szczerej chęci momentami nie dało się pozostać w skupieniu i zaangażować w historię. Z drugiej jednak strony może właśnie taki był cel? Praca kamery (skakanie z kadru w kadr), kolorystyka, zastosowanie psychodelicznej grafiki i ścieżki dźwiękowej powodują problemy ze skupieniem, a przeplatanie komedii z dramatem, zmienne stany (znużenie, uśmiech, znużenie, zdziwienie i tak dalej) i dylematy w postrzeganiu poszczególnych sekwencji czasowych odzwierciedlają codzienność pacjentów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h