Sceną dla wydarzeń dla fabuły Miejsca egzekucji jest niewielka i odosobniona wioska, zacofana nawet jak na standardy lat 60. ubiegłego wieku. Wezwani na miejsce policjanci muszą stanąć przed nie lada zagadką. Wszystko wskazuje na to, że doszło do zamordowania nastolatki, ale brakuje dwóch najważniejszych elementów: ciała oraz podejrzanego o dokonanie zbrodni. Z czasem okazuje się, że prawda jest jeszcze bardziej przerażająca, a okoliczności zupełnie inne, niż się początkowo wydawało. Szczególnie ostatnia cześć powieści, w której akcja przenosi się około trzydziestu pięć do przodu, rzuca nowe światło na rozpracowane, jakby się wydawało, okoliczności zbrodni. Val McDermid interesująco oddała realia pracy policjantów sprzed kilkudziesięciu lat. Współcześnie, wychowani na kryminałach książkowych i telewizyjnych, jesteśmy przygotowani do zupełnie innego zestawu narzędzi śledczych i sposobów tropienia przestępcy (nie wspominając nawet o czymś tak oczywistym obecnie, czyli błyskawicznym przepływie informacji). Tymczasem w czasach, kiedy technologia i nauka znacznie słabiej wspierała policję, dużo większe znaczenie miała sama osobowość prowadzących śledztwo. Miało to też drugą stronę medalu: znacznie łatwiej było zmylić czy zatrzeć tropy. Właśnie na tych motywach brytyjska autorka opiera swoją intrygę.
Źródło: Papierowy Księżyc
Innym cechą charakterystyczną powieści jest sposób przedstawiania samych wydarzeń. Obecnie często autorzy, choć teoretycznie piszą kryminały, skłaniają się ku thrillerowi i dynamicznej akcji. Tymczasem McDermid nawiązuje do najlepszych wzorców i koncentruje się na samej zagadce i procesie, który ma doprowadzić do wymierzenia sprawiedliwości – łącznie z samym procesem. W Miejscu egzekucji niewiele jest elementów, do których można się przyczepić. Ze dwa lub trzy razy pewne elementy fabularne lub śledztwa są podane zbyt wyraziście, przez co łatwo można domyśleć się dalszego ciągu – ot, takie małe strzelby Czechowa, które niespecjalnie psują przyjemność płynącą z lektury. Ponadto można mieć pewne zastrzeżenia do ostatniej części, w której wszystkie tropy i postacie zbyt gładko się splatają. Miało to wywołać dodatkowy dramatyzm (i po części tak jest), ale jednocześnie ma się wrażenie zbytnio naciąganych splotów okoliczności, co na tym etapie nie było konieczne. A Place of Execution to udany kryminał, utrzymany nieco w stylu retro, co dobrze koresponduje z opisywaną historią. Jest to powieść przede wszystkim dla czytelników ceniących samą tajemnicę i śledzenie poszczególnych etapów dochodzenia; szczególnie jeśli lubią samemu spekulować i sprawdzać, czy uda im się wpaść na rozwiązanie szybciej niż bohaterom.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj