Elliot dowiaduje się, że Dark Army przetrzymuje Darlene. W ten sposób zostaje zmuszony do połączenia sił z Panem Robotem w celu zrealizowania swojego podstępnego planu. Jednak wkrótce młody haker sam zostaje złapany przez Dark Army, wówczas przedstawia im swoją ofertę. Propozycję nie do odrzucenia od chińskiej grupy otrzymuje Dominique, która będzie musiała postawić na szali swoje ideały. W tym czasie Phillip zdradza Angeli wielki sekret, który utrzymywał w tajemnicy przez lata. Przede wszystkim twórcy fantastycznie ukazali nam współpracę i relację pomiędzy Elliotem oraz Panem Robotem. Tutaj nie mamy już do czynienia z dwoma zupełnie różnymi stronami tej samej monety, ale z postaciami, które świetnie się uzupełniają i stanowią zgrany kolektyw. Bardzo dobrym zabiegiem było ukazanie na ekranie tych dwóch bohaterów razem i wpuszczanie ich w wiele interakcji ze sobą, dzięki czemu dostaliśmy ciekawy obraz symbiozy Elliota i Pana Robota. Świetnie na ekranie sprawdzała się ta współpraca, szczególnie w scenach, w których analizowali wszelkie za i przeciw wynikające z danej sytuacji i w tym wypadku żaden w końcu nie chciał przejąć kontroli nad drugim, tylko pragnął współpracować. To wszystko zadziałało w punkt, ponieważ pierwszy raz zobaczyliśmy jak bardzo Elliot potrzebuje swego alter ego i odwrotnie, co doprowadza nas do myślenia, że byliby  o wiele lepszym ekranowym zespołem niż przeciwnikami, co zresztą deklarują w jednej z ostatnich scen odcinka. Najlepszym przykładem tej specyficznej symbiozy jest scena w metrze, gdzie Pan Robot przyznaje się, że to on stworzył klucz dostępu, aby przywrócić stan sprzed hakerskiego ataku, czym udowadnia, że jest w jego myśleniu spora cząstka Elliota. To był najsilniejszy punkt tego epizodu. Twórcy w finale sezonu bardzo dobrze stopniują ekranowe napięcie i zmyślnie prowadzą wielowątkową narrację, oferując nam kilka naprawdę ciekawych zwrotów akcji. Jednym z nich jest wspomniane przeze mnie wcześniej wyznanie Pana Robota. Kolejnym jest finał znakomitej sceny w stodole, czyli oferta złożona przez Elliota Whiterose. W tej sekwencji mamy do czynienia z bardzo dobrym dialogiem pomiędzy młodym hakerem a wysłannikiem Dark Army, który jest zbyt pewny swoich racji. Scenarzyści zaoferowali nam naprawdę interesujący słowny pojedynek tych dwóch bohaterów, a obserwowanie, jak Elliot po kolei swoimi argumentami doprowadza do wrzenia przeciwnika, sprawia, że ogląda się to z zapartym tchem. Z kolei zaprezentowano nam w tym odcinku także wyjątkowy twist, który rzucił nowe światło na relację Angeli i Phillipa, co było dobrym zabiegiem twórców. Dziewczyna okazała się córką biznesmena, co sprawiło, że teraz inaczej możemy spojrzeć na ich poprzednie interakcję, które były podyktowane ojcowską miłością, a nie chęcią manipulacji. Czym byłaby serialowa intryga bez czarnych charakterów?  I tutaj otrzymaliśmy barwną paletę złoczyńców reprezentujących Dark Army. Najsłabiej wypadł według mnie człowiek będący, jak mogło się wydawać,  prawą ręką Whiterose, jednak tutaj okazał się kolejnym pionkiem w grze o władzę, którego szybko się pozbyto. Sama przywódczyni grupy hakerów także na razie występuje jako antagonistka, która zza kulis steruje wszystkimi poczynaniami. Natomiast świetnie na ekranie zaprezentowali się Leon i Irving. Pierwszy od początku dobrze sprawdza się jako specjalista od mokrej roboty, który bez namysłu wykonuje wszelkie, nawet najbrutalniejsze rozkazy. Drugi to jego pewien odpowiednik, jednak ze znacznie większym intelektem i zmysłem manipulatora, co przekłada się na dobry odbiór tej postaci. Do tego dochodzi charyzma Bobby Cannavale, która nadaje dodatkowej jakości temu bohaterowi. Nic dodać, nic ująć. Interesującym aspektem finałowego epizodu było pogłębienie rysu psychologicznego Dominique, którą do tej pory znaliśmy jako niestrudzonego anioła sprawiedliwości. Tutaj twórcy zaserwowali nam świetny twist w wątku tej postaci, czyli rozpoczęcie wymuszonej szantażem współpracy z Dark Army. To był bardzo ciekawy zabieg scenarzystów,  skonfrontowano ideały, którymi w swojej pracy i życiu kierowała się Dom z brudem i mrokiem kryminalnego świata, co doprowadziło do mentalnej destrukcji tej postaci. Jej moralny kodeks został wystawiony na ciężką próbę, która zapewne będzie silnym punktem kolejnego sezonu, za co trzymam kciuki, bo to naprawdę dobry wątek. Finałowy odcinek 3. serii Mr. Robot był świetnym zwieńczeniem bardzo udanego sezonu. Intryga została zakończona w efektowny sposób, a twórcy odkryli przed nami interesujące elementy, które będą rozwijane w następnej odsłonie. Nie mogę się już doczekać nowych tajemnic oraz fabularnych twistów, które pojawią się w kolejnych przygodach Elliota i spółki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj