W najnowszym odcinku serialu Mr. Robot Elliot odkrywa, że nie pamięta nic z ostatnich czterech dni i działając na pełnym automatycznym pilocie, przybył do pracy. Jednak tam czekają na niego złe wieści. Okazuje się, że jego uprawnienia zostały cofnięte, a ochrona ma za zadanie wyrzucić go z budynku firmy. Ponadto młody haker dowiaduje się o tym , że Dark Army odkryło, jak obejść jego zabezpieczenia i doprowadzić do uruchomienia Fazy Drugiej. Elliot musi znaleźć sposób, aby powstrzymać grupę hakerów przed zniszczeniem archiwum E Corp. Świetnie wypadła zaprezentowana w tym odcinku intryga, która doskonale współgrała z klaustrofobicznymi i mrocznymi wnętrzami biur E Corp. Twórcy w odpowiedni sposób dozowali napięcie, śledząc cały czas poczynania Elliota, który musiał ukrywać się przed ochroną swoich pracodawców. Bardzo dobrze oglądało się poczynania głównego bohatera, którego scenarzyści kierowali przez prawdziwy labirynt pomieszczeń w wieżowcu. Każde z nich było czymś w rodzaju etapu gry, elementem swoistej układanki, którym trzeba było się zająć, aby wykonać najważniejszą misję. Dostaliśmy w tej eskapadzie, m.in. sfrustrowanego terminami kierownika, a także irytującego współpracownika, których sprawy stanowiły dla hakera element pomocny przy unikaniu najgroźniejszych przeszkód. To bardzo dobrze zadziałało na ekranie. Naprawdę fantastycznym posunięciem twórców było nakręcenie ostatniej sekwencji odcinka w jednym ujęciu, co prezentowało się bardzo dobrze w czasie seansu. Zamieszki we wnętrzu budynku E Corp obserwowaliśmy za pomocą wielu jej uczestników i z przeróżnych perspektyw, co stworzyło interesujący efekt. Bardzo dobrze zadziałało również skupienie uwagi w ostatnich minutach epizodu na Angeli i jej zadaniu. W tym wypadku dramaturgia podnosiła się z minuty na minutę, a napięcie i rozterki panujące w umyśle bohaterki były wręcz namacalne. Zabieg montażowy twórców sprawił, że mogliśmy dostrzec każdy najmniejszy gest, zawahanie w oczach czy zdenerwowanie Angeli, towarzyszące jej w czasie bardzo trudnego zadania dla Dark Army. Naprawdę świetnie obserwowało się tę postać, która niczym w slasherach musi uciekać przed napastnikami albo wymyślić, jak ich przechytrzyć własnymi sposobami. Najlepiej oddaje to scena, w której Angela zakłada maskę nieprzytomnego uczestnika zamieszek i dzięki niej może bez problemów przejść przez korytarz do windy. W ostatniej recenzji pisałem, że postać Angeli zaczyna irytować. Bardzo się cieszę, że twórcy popracowali nad nią i w tym odcinku jej wątek prezentuje się naprawdę dobrze. Dziewczyna jest pełna sprzeczności i rozterek, które wynikają z powinności wobec Dark Army, ale również troski o swojego przyjaciela, czyli Elliota. To wszystko da się zauważyć w najnowszym epizodzie, co zostaje ukazane między innymi w tym, że Angela bierze na siebie zadanie, które było przypisane młodemu hakerowi. Tak naprawdę ten epizod - pod płaszczem zawartej w nim fabuły - mówi o zdradzie i odrzuceniu, jakie może spotkać każdego nawet ze strony bliskich osób. Twórcy w bardzo dobry i interesujący sposób poruszają tę kwestię. Wykorzystują minimum środków do przekazania maksimum wartości, nie siląc się na pompatyczne przemowy. Za to należy się wielki plus. Mr. Robot w nowym odcinku oprócz dobrze rozwiniętych wątków fabularnych i ciekawego ukazania losów bohaterów zapewnia nam także interesującą i pełną napięcia akcję, co tworzy na ekranie fantastyczną mieszankę. Pozostaje tylko czekać, jak ta historia rozwinie się w kolejnych epizodach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj