Napoleon Bonaparte jest postacią kontrowersyjną i zarazem fascynującą. Dlatego doczekał się tak wielu publikacji – beletrystycznych i tych ujmujących jego osobę i działania od strony bardziej historycznej. Stał się też bohaterem wielu filmów. Mimo że dokonał żywota na Wyspie św. Heleny, to pozostanie zapamiętany na zawsze, a tym samym nieśmiertelny. Max Gallo to kolejny autor, który wziął na warsztat tego francuskiego generała, a potem cesarza. Wydawnictwo Rebis wydało cztery części pracy Gallo w dwóch tomach, co moim zdaniem jest sporym ułatwieniem. Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem podział, jaki wprowadził autor. Pierwszy tom poświęcony jest początkom Bonapartego – jego drodze do władzy i wspaniałemu zwycięstwu w bitwie trzech cesarzy pod Austerlitz. Drugi tom natomiast obejmuje lata 1806–1821. W tej części stajemy się świadkami tego, jak szczęście opuszcza Napoleona po nieudanej inwazji na Rosję. Zostaje pokonany przez sprzymierzoną Europę i umieszczony na Elbie. Towarzyszymy mu, gdy jeszcze raz podejmuje walkę, by przegrać spektakularnie pod Waterloo. I ten tom czyta się dużo lepiej niż pierwszy. Nie jest z pewnością tak sztywno. Pisarz skupia się na swoim bohaterze i tym, jaki wpływ wywierały na niego wzloty i upadki. Książki są skierowane do czytelnika, którego wiedza na temat Napoleona nie jest na poziomie akademickim. Jednak jest bardzo nierówno pod tym względem. To zabrzmi bardzo banalnie, ale niektóre rzeczy autorowi wyszły, niektóre nie.
Źródło: Rebis
Pisarz podejmuje pewne zabiegi mające zbeletryzować całość. Zdecydował się na narrację trzecioosobową w czasie teraźniejszym. Ten zabieg podkręca dynamikę i pozwala uniknąć "sztywności" charakterystycznej dla pozycji akademickich. Opowieść ubarwiona jest listami skierowanymi do Napoleona, a także tymi, które Napoleon zaadresował do małżonki czy generałów. Jednakże to wszystko jest niewystarczające, gdy chce się napisać powieść beletrystyczną. Szczerze mówiąc, spodziewałam się większej dynamiki. Brakuje mi też dialogów. A może zatem to powieść historyczna? Niekoniecznie. Brakuje tu opisów bitew, rysunków czy kalendarium, które na pewno przydałoby się na końcu książki. A może zatem powieść biograficzna? Ten gatunek jest bardzo trudny dla piszącego. Wymusza skupienie na danym bohaterze. Autor stara się przekazać sposób patrzenia na świat danej osoby i przedstawić jej poglądy. Niestety otoczenie Bonapartego potraktował nieco po macoszemu. Tak samo jak rys epoki i społeczeństwa. Napoleon znany był także ze swojej błyskotliwości i niesamowitej charyzmy. To też powinno zostać bardziej wyeksponowane. Podsumowując: jest to dobra seria dla tych, którzy z różnych względów zainteresowali się słynnym Korsykaninem. Książki czyta się dość szybko (mimo wspomnianych zgrzytów). Czas poświęcony na lekturę na pewno nie będzie stracony.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj