Niestety, ku mojemu i zapewne wielu z was niezadowoleniu, pierwszy sezon produkcji właśnie dobiegł końca. Pozostawił on po sobie ciekawość, niedosyt i kilka pytań bez odpowiedzi. W ostatnich odsłonach losy bohaterów nabrały takiego obrotu, że trudno odgadnąć, co się wydarzy w drugim sezonie. Jednak zanim przyjdzie czas na kolejną porcję dalszej historii, podsumujmy to, co wydarzyło się w odcinku finałowym.

Trzymająca w napięciu ostatnia scena z poprzedniego epizodu nie dawała mi spokoju do momentu ostatniego odcinka. Cały czas frapowało mnie pytanie, czy Alex rzeczywiście mogłaby dopuścić się tak zbrodniczego czynu i pod wyraźną manipulacją Percy'ego zabić z zimną krwią Nikitę? Na szczęście, moje przypuszczenia się sprawdziły i sprytna agentka uknuła plan, dzięki któremu Nikita przeżyła. Wstrzyknęła jej środek, który na kilka minut obezwładnia ofiarę i staje się ona jakby nieżywa. Jednak moja satysfakcja nie trwała długo. Sekcja dowiaduje się, iż Nikita przeżyła, więc oznacza to kolejne kłopoty. Alex znów wpada w ręce bezwzględnej i wyrafinowanej Amandy, która nie ma żadnych oporów przed zabiciem agentki. Jednak, ku wielkiemu zaskoczeniu, puszcza ją wolno, ostrzegając jedynie przed Nikitą. To jeden z najbardziej zaskakujących momentów w całym pierwszym sezonie. Dlaczego? Przecież znamy Amandę jako zimną, podstępną i wrogą postać, której pod żadnym pozorem nie można ufać, a licząc na jej litość można się jeszcze bardziej pogrążyć. Tak więc jej zachowanie wobec Alex jest co najmniej niezrozumiałe. Jednak w rezultacie twórcy serialu zdradzają nam, co kryje się za tym czynem. Amanda jest związana z pewną grupą ludzi, którzy pragną wykorzystać umiejętności Alex do działań, które najwyraźniej są ponad Sekcją. Z tą tajemniczą grupą związany jest również Percy. Jednak jak potoczy się ich dalsza współpraca wyjawi nam sezon drugi.

[image-browser playlist="608921" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

Nikita, której dzięki Alex udaje się przeżyć, dowiaduje się, że czarna skrzynka jest nafaszerowana toksycznymi środkami. Malcolm i Fletcher nieświadomi niebezpieczeństwa, skrupulatnie pracują nad jej rozszyfrowaniem w siedzibie CIA. Ta próbuje ich ostrzec, ale bez rezultatu. Udaje się więc na miejsce, w którym zaraz ma dojść do tragedii i w ostatniej chwili ratuje sytuację, jednak zostaje pojmana przez pracowników CIA. Nikt, co chyba stało się już normą, nie wierzy w jej zeznania. Ostatecznie Fletcher pomaga jej w ucieczce, sam pakując się w niemałe kłopoty.

Wiele też działo się u Michaela. Jak pamiętamy z poprzedniego odcinka, został zdemaskowany i uwięziony. Niespodziewanie odwiedza go Birkhoff, którego Michael nazywa tchórzem. Ten sam Birkhoff, który najwyraźniej wziął te mocne słowa do siebie, uwalnia Michaela. Oboje próbują pomóc w ucieczce Nikicie, która walczy w siedzibie CIA. W końcu udaje się jej spotkać Michaela, a finalna scena ukazuje ich jako dwójkę zakochanych, którzy jadą szczęśliwie przed siebie, chociaż nie wiadomo dokąd.

Nie wiadomo też, jak poradzi sobie dalej Alex, która postanowiła działać od teraz na własną rękę i podejmować samodzielne decyzje. Być może, pod namową Amandy, dołączy do tajemniczego grona ludzi, którzy najwyraźniej pokładają w niej wielkie nadzieje? Z tak silną osobowością i determinacją oraz chęcią przetrwania, mam wrażenie, że Alex jeszcze nieraz nas zaskoczy. Jednak intryguje mnie pytanie, czy jej relacje z Nikitą się poprawią? Jak na razie Alex nie może zrozumieć, dlaczego ta zabiła jej ojca. Jak wiadomo, czas leczy rany, więc miejmy nadzieję, że i tę uda mu się wykurować. W końcu obie agentki świetnie się rozumiały, uzupełniały i nadawały na tych samych falach, ale na dzień dzisiejszy ich ścieżki się rozchodzą.

[image-browser playlist="608922" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

Finał pierwszego sezonu "Nikity" trzymał mnie cały czas w napięciu, bardzo wiele się bowiem wydarzyło. Ukartowana śmierć Nikity, uwolnienie Michaela i odejście Alex, a do tego zachowanie Amandy i pojawienie się nowych postaci w serialu, które jak na razie są wielką niewiadomą, to spora dawka nieoczekiwanych zdarzeń i sytuacji, które sprawiły, że ten odcinek należał do jednych z najmocniejszych w całym sezonie. Nic dziwnego, w końcu twórcy serialu nie mogli nas zostawić z niczym, a chęć przyciągnięcia nas przed ekrany AXN już wkrótce, kiedy to stacja wypuści drugi sezon, spowodowała nawał wydarzeń, intryg i niespodzianek. Zabieg ten bez wątpienia udał im się w stu procentach, bo ja już z niecierpliwością oczekuję na dalsze odcinki produkcji.

[image-browser playlist="608923" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

„Puszka Pandory“ był trudnym odcinkiem, a raczej bohaterowie mieli w nim rzeczywiście wiele problemów. Jak na razie udało im się z nimi uporać, ale kolejne już w natarciu. Finałowy odcinek oglądało się z ogromnym zaciekawieniem, ekscytacją, ale też i smutkiem, że na pewien czas musimy rozstać się z bohaterami „Nikity“. Nie ma wątpliwości, że powrócą oni do nas z nowymi możliwościami i ciekawymi epizodami, które po części zdążyliśmy poznać.

Podsumowując, finał uznaję za udany, a wszelkie wymagania widza (na pewno moje) zostały spełnione. Fabuła była nasycona ciekawostkami, ważnymi informacjami, część ważnych wątków została zakończona, a w ich miejsce pojawiły się nowe. Ciekawi mnie tylko pomysł tajemniczej grupki ludzi, która nagle pojawiła się w serialu i ku mojemu zdziwieniu współpracują z Percym oraz Amandą. Może ostatecznie to oni dowodzą Dywizją i podejmują wszystkie decyzje? Na dzień dzisiejszy mogę tylko przypuszczać, a jak jest naprawdę - dowiemy się za kilka tygodni.

[image-browser playlist="608924" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

Ocena: 9/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj