Konstantin odnajduje rodzinę Eve. Nasza zabójczyni postanawia zatem wybrać się do Rosji, aby odwiedzić matkę i resztę familii. Beztroski wyjazd na łono natury przekształca się w potok wzajemnych oskarżeń, który kończy się tragicznie. W tym czasie Eve pracuje nad sprawą próby morderstwa Niko. Tak trafia na trop Dashy. Dochodzi do spotkania członkini Dwunastu z byłą agentką. Natomiast Villanelle postanawia w końcu wycofać się z biznesu. Według mnie twórcy znakomicie rozpisali wątek Villanelle odwiedzającej swoją rodzinę. Naprawdę fantastycznie nakreślono wszystkie relacje zabójczyni z poszczególnymi członkami familii, a zwłaszcza z matką i jej przyrodnim, małym bratem uwielbiającym Eltona Johna. Pierwsza to świetny przykład, jak można za pomocą niuansów rozpisać bardzo toksyczną więź. Doskonała jest tutaj scena, w której Villanelle i jej matka wylewają swoje żale, a następnie pod wpływem tego wszystkiego zabójczyni jest zmuszona zamordować swoją rodzicielkę. Natomiast druga z relacji bardzo pięknie ukazała tę ludzką, czułą stronę psychopatycznej bohaterki. Cały wątek pogłębił złożoność osobowości Villanelle, pokazał jej czułe punkty i słabsze strony, dzięki czemu jeszcze lepiej prezentuje się ona na ekranie, a widz może poczuć ogromną empatię wobec tej zranionej sfery bohaterki.
BBC America
Ponadto twórcy w ciekawe rejony popchnęli relacje Villanelle z Dashą i Konstantinem. To poprowadzenie bohaterki w te bardziej ludzkie rejony bardzo opłaca się całej produkcji. Świetnie zapowiada się wątek dotyczący chęci ucieczki Villanelle od zawodu płatnej zabójczyni. Dobrze podbudowano całą tę sytuację, sprawnie nakreślono motywacyjny fundament decyzji Villanelle. Przy okazji twórcy świetnie wprowadzili więź Dashy i naszej bohaterki na ten rodzaj relacji podobnej do matki i córki, co całkiem nieźle skontrastowało z wcześniejszą relacją Villanelle i jej biologicznej matki. Całkiem nieźle prezentuje się również wątek naszej zabójczyni i młodej Iriny, córki Konstantina. Dobrze nakreślono ten duet, bo Villanelle trochę manipuluje, a trochę troszczy się o dziewczynę. Panie i Konstantin stanowią prawdziwą mieszankę wybuchową i bardzo dobrze zapowiada się wątek z ich ucieczką. Czekam, jak się rozwinie. Natomiast nie do końca jestem zadowolony z tego jak poprowadzono w tych odcinkach wątek Eve. Praktycznie ta bohaterka była w epizodach po prostu tłem dla Villanelle, a nie równorzędną postacią. Cały jej wątek był  6. odcinku przeprowadzony na początku bardzo skrótowo i nie było w nim nic ciekawego zarówno pod względem dramaturgii, emocji czy po prostu nakreślenia intrygi. Jednak w drugiej części epizodu twórcy na szczęście popchnęli oś fabularną Eve na właściwy tor, łącząc ją z Dashą. Spotkanie obydwu pań było naprawdę dobrze rozegraną pod względem napięcia i świetną dialogowo sceną. Scenarzyści sprawnie nakreślili podłoże pod dalszą część wątku byłych agentek. Zapowiada się naprawdę ciekawe starcie. Nowe odcinki Obsesji Eve to prawdziwy popis wątku Villanelle. Dużo na tym straciła postać Eve, ale twórcy postanowili się po falstarcie zrehabilitować i nakreślili interesującą sferę rozwoju dla tej bohaterki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj