Znajdziemy w nim magię świąt, ogień na kominku w zimową porę, typowy dla Charles Dickens zmysł obserwacyjny i humor, niekiedy dosyć sarkastyczny. Trudno chociażby nie uśmiechnąć się, czytając o nietypowym sposobie poprawiania sobie nastroju przez grabarza Gruba, który w tym celu rozmyśla „o ospie, szkarlatynie, dyfterycie, pleśniawce, kokluszu i różnych innych pocieszających zjawiskach”. W zbiorze poznajemy opowieści o tęsknocie za tym co minione, radości z tego, czym możemy się cieszyć, i nadziei na przyszłość. Jednocześnie poznawane historie są tak różnorodne jak płatki padającego śniegu – nie ma wśród nich jednej i takiej samej. Realizm obok fantastyki (choćby Opowieść o goblinach, które podkradły zakrystiana, jako jedyna znane wcześniej, bowiem wchodząca w skład Klubu Pickwicka), dłuższe fragmenty  (satyryczny Pensjonat pani Lirriper i Spadek pani Lirriper) obok króciutkich esejów jak filozoficzny traktat, do którego zbiór zaczerpnął podtytuł – Czym jest dla nas Boże Narodzenie, gdy doroślejemy. Rozmaitości od Choinki, czyli historii pełnej opisów i tylko opisów wszelkich dekoracji i zabawek, jakie narrator znajdował na i pod świątecznym drzewkiem, po pełną dialogów, wzruszającą nieosiągalnym marzeniem Opowieść maluczkiego krewnego. Historie miłosne w rodzaju Ostrokrzewu traktującego o miłości, chwili zwątpienia i szczęśliwym zakończeniu oraz historie kryminalno-niesamowite (Doktor Marigold). Dla każdego coś miłego.
Źródło: Zysk i S-ka
Większość z opowieści po raz pierwszy ukazała się w specjalnych, świątecznych numerach tygodników redagowanych i wydawanych przez Charlesa Dickensa Household Words i All the Year Round, natomiast fragmenty Doktora Marigolda oraz Mugby Junction zaistniały w opublikowanych osobno Trzech opowieściach o duchach. Na kartach świątecznych opowiadań przewijają się postacie charakterystyczne dla prozy Charlesa Dickensa – bogaci nuworysze, panny służące, zasmucone, acz uczciwe wdowy, mężczyźni pełni honoru, pozbawione rodziny i wsparcia sieroty i mnóstwo typów z półświatka. Odwiedzamy pensjonaty, gospody, ubogie domostwa i domy bogaczy. Odkrywamy tajemnice z przeszłości, stajemy oko w oko z niezwykłymi zbiegami okoliczności i bywamy świadkami niezwykłych spotkań po latach.
Doskonały zbiór opowieści na święta Bożego Narodzenia. I nie tylko, bo zawsze jest czas na chwilę wzruszenia, zamyślenia, wspomnień i lubowania się bogatym, nieco już przestarzałym, lecz wciąż tak samo pięknym jak niegdyś językiem Charlesa Dickensa. Uroku trzeciej odsłonie Opowieści wigilijne. Czym jest dla nas Boże Narodzenie w bardzo dobrym tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego dodają ozdobne inicjały na początku każdego opowiadania, jak i reprodukcje starych drzeworytów w stylu zdobiącej okładkę ilustracji Johna Leecha.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj