Paradoksalnie pierwsze skrzypce w recenzowanym komiksie odgrywa piękna Fernande, z której to perspektywy poznajemy tytułowego malarza. Protagonistka opowieści ucieka od zapijaczonego, napastującego ją męża, całkowicie zmieniając swe żałosne życie. Niespodziewanie śliczna dziewczyna zostaje modelką pozującą nago znanym malarzom. Pewnego dnia poznaje młodego artystę Pablo Picasso, w którym po uszy się zakochuje. Na łamach obszernego albumu z wielkim zainteresowaniem obserwujemy miłosne zawirowania barwnej pary, ich kłótnie, zerwania i poetyckie powroty. Fernande zostaje muzą Pablo, który zwieńczył jej urodę na ponad sześćdziesięciu obrazach,  choćby na płótnie Panny z Awinion. Ich dwuznaczną relację należy uznać za najmocniejszy punkt niniejszego komiksu, potwierdzający kunszt scenopisarski Julie Birmant. Francuska scenarzystka z równie udanym efektem sportretowała młodego, butnego Pablo Picasso. Malarz niestrudzenie szukał swej artystycznej drogi, korzystając z wszystkich dobrodziejstw beztroskiego życia. Jak na prawdziwego hulakę i hedonistę przystało, pił na umór, balował w towarzystwie pięknych kobiet, a przede wszystkim malował. Spotkanie z Fernande wywarło na nim niebagatelne wrażenie i niejako ukształtowało jego twórczą duszę. Picasso to także typ bohatera romantycznego, wiecznego marzyciela i człowieka bacznie płynącego pod prąd, niebojącego się podejmować różne, niemal szaleńcze decyzje. Z dobrej strony prezentują się również sny oraz wizje niezależnego kubisty oraz jego zamiłowania obcą sztuką (głównie afrykańską), która znacząco wpłynęła na jego późniejszy styl.
Źródło: Timof Comics
Równie ważnym bohaterem rzeczonej powieści graficznej jest tętniący życiem Paryż z pierwszej dekady dwudziestego wieku oraz zamieszkujący go artyści. Paryż w tamtym okresie jawił się jako idealne miejsce do tworzenia, rozwoju całego malarstwa i pisarstwa oraz wymiany poglądów z równie pomysłowymi, wybitnymi ludźmi. Na łamach komiksu pojawia się gros znanych postaci z ówczesnego okresu: znakomity poeta, Guillaume Apollinaire, bliski przyjaciel Pablo, poeta Max Jacob, jego główny rywal malarz Henri Matisse czy mocno inwestująca i wierząca w talent Hiszpana, amerykańska pisarka Gertruda Stein. Każda z owych postaci została znamienicie ukazana – Julie Birmant bezbłędnie podkreśliła ich wpływ na twórczość autora Płaczącej kobiety.
Ilustracje Clément Oubrerie prezentują się wprost wybornie. Rysownik bardzo udanie naszkicował sylwetki poszczególnych bohaterów. Szczególne brawa za kreację młodego Pablo, zatroskaną pannę Olivier oraz Maxa Jacoba. Trzeba również pochwalić obraz samego Paryża, przeróbki wczesnych dzieł Picassy oraz nieszablonową konstrukcję niektórych, całostronicowych plansz (mocno surrealistyczna scena z Montmartre jest tego najlepszym przykładem). Prawdziwą wartość stanowi natomiast efektowna, przykuwająca oko okładka rzeczonego komiksu oraz doskonale dobrana, sepiowa kolorystyka. Niezawodne wydawnictwo Timof Comics ufundowało nam w postaci Pablo kolejny kapitalny komiks biograficzny, który śmiało można postawić obok Kiki z Montparnasse, Muncha Steffena Kvernelanda czy Dublińczyka Alfreda Zupico. Mamy tu do czynienia z ciepłą, humorystyczną, momentami dramatyczną i czarującą opowieścią w doskonałej oprawie graficznej. Bezapelacyjnie, polecam.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj