Tak, jak można było z łatwością przewidzieć, Klaus walczący o odzyskanie swojej rodziny i Stefan żądny zemsty nie porwali. Mimo, że odcinek rozpoczął się od ciekawej sceny, która zwiastowała, że może się dziać coś ciekawego, ale twórcy zaprzepaścili cały potencjał. Wszyscy pomagający biednemu Stefciowi? Przepraszam, ale to chyba lekko niepoważne po wydarzeniach z poprzednich odcinków. Może jedna Elena jest przeciwko, ale to zdecydowanie za mało, jeśli po drugiej strony barykady są wampiry i czarownice.
Wątek był niestety nudny i schematyczny. Chociaż w jednym momencie twórcom udało się zaskoczyć widza. Klaus, który cały czas mówił o zjednoczeniu i odrodzeniu swojej rodziny po latach, jednak nie pozwala żyć własnej siostrze. Czyżby się jej obwiał? Jest to dosyć szokujące w stosunku do słów, które powiedział do Eleny. Poza tym zaprezentował to, co zawsze. Nadal jest kreowany na czarny charakter, który przestrzega pewnych zasad, dotrzymuje danego słowa, a jednocześnie nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć cel. Jednak nie ukrywajmy, tym razem Klaus nie błyszczał, a był jedynie na swoim przyzwoitym poziomie.
[image-browser playlist="605895" suggest=""]©2012 The CW Television Network
Niestety cały odcinek był nieco za statyczny i przegadany, a przy tym nie posunął akcji za bardzo do przodu. Poza tym nie widać koncepcji czegoś większego, czegoś co można byłoby odkrywać z odcinka na odcinek. I mimo, że twórcy ratują się genialnym wręcz wątkiem Damona i Eleny, to jest to wciąż za mało.
Były oczywiście pozytywne elementy, ale nie za wiele. Miła dla oka - walka braci Salvatore, czy namiętny pocałunek w finałowej scenie, który rozpalił wręcz atmosferę i pokazał, że coś, na co fani czekali od dawna jest możliwe. Jeszcze warto wspomnieć o zauroczeniu Jeremy'ego dla jego dobra. Powinno to być z korzyścią tak dla tej postaci jak i serialu. Jeszcze tylko odsunąć Matta i będzie naprawdę dobrze. I chyba nic więcej. Bezsensowne zachowanie Tylera, poświęcający się Alaric – te postacie zdecydowanie nie należało do najmocniejszych punktów "The New Deal". Szkoda, że twórcy zapomnieli o Caroline, które mogłaby nieco ożywić akcje. W końcu nadal jest młodym i nieprzewidywalnym wampirem. Kimś à la Damon.
[image-browser playlist="605896" suggest=""]©2012 The CW Television Network
Odkrywając wszystkie karty podczas zeszłorocznej jesieni twórcy bez wątpienia popełnili błąd. Póki co nie widać, żeby udało im się stworzyć coś równie wciągającego. Może jak się obudzi rodzinka Klausa, to zacznie się robić ciekawie, ale na razie Pamiętniki wampirów znacznie obniżyły loty w porównaniu z poprzednimi odcinkami. Może odcinek nie nudził, ale nie miał już tego czegoś, co porywało widza od początku sezonu. Ekipa produkująca ustawiła sobie niezwykle wysoko poprzeczkę i niestety nie dała rady jej przeskoczyć. Pierwsza próba zakończyła się strąceniem poprzeczki. Za tydzień kolejna – oby było dużo lepiej.
Ocena: 6+/10