Sprawa od początku wydaje się mocno podejrzana - jak to zwykle bywa z tymi prowadzonymi przez Kaszowskiego. Jednak tym razem nie może liczyć nawet na swoją ekipę - i prokurator Sobecki (Arkadiusz Jakubik) i patolog Basia (Ewa Skibińska) próbują nakłonić go, by wyjaśnił Majewskiej co i jak. Bardzo zdecydowanie nalegają - braki dowodowe są zbyt ewidentne. Kaszowski, przyparty do muru, w końcu wyjawia prawdę, która z perspektywy widza nie była trudna do odgadnięcia. Na plus trzeba twórcom zapisać, że ponownie zaserwowali razem ze sprawą paradoks natury moralnej. Na minus, że wyjątkowo podobny jak ten w pierwszym odcinku. Jednak wydaje się, że w epizodzie "Miłość" ważniejszy był wątek główny całego sezonu.
[image-browser playlist="598082" suggest=""]
©2012 TVP2 / fot. P. Skarba
Poznaliśmy kolejny element układanki nazywającej się "Marek Kaszowski", który w nowy sposób rzutuje na postać. Być może będzie on stanowił jedną z głównych osi dalszej części sezonu. Ale równie dobrze może zniknąć (jak podobny wątek, który swego czasu można było oglądać w Kryminalnych stacji TVN). Przy okazji coraz bardziej uwydatnia się związek Kaszowskiego z Basią.
Jeśli jesteśmy przy miłości, to nie można pominąć tego, co się stało w relacji Majewskiej i Młodego. Wypadek synka był, w moim odczuciu, tylko zabiegiem scenarzystów, by móc posłać dwójkę policjantów do łóżka. Jak na razie cały ten wątek trąci schematycznością (zwłaszcza łatwowierność Joanny, kiedy Młody zapewnił ją, że nie szpieguje dla Kaszowskiego). Ale mam cichą nadzieję, że w finale opowieści twórcy zaserwują nam jego ciekawe rozwiązanie. Przy okazji, oprócz stanika Majewskiej, mogliśmy się również dowiedzieć coś więcej o jej rodzinie, a ściślej o matce.
Na koniec to, co było na początku - kontakty Majewskiej z jej przełożonym, szefem BSW (Andrzej Zieliński). Ich spotkania zostały przeniesione do jakiejś zdewastowanej fabryki, co trąci wyjątkowo schematycznością. Dodatkowo stwierdzenie szefa, że to dla bezpieczeństwa, nie poprawia jakości wątku. I znów może razić naiwność Joanny, która mu wierzy (?), a ewidentnie widać, że to właśnie on w całej sprawie "miesza".
[image-browser playlist="598083" suggest=""]
©2012 TVP2 / fot. P. Skarba
Cóż można powiedzieć - Paradoks pomału zbliża się do połowy. Na początku wydawało się, że będzie to bardzo ciekawy pomysł z nietypową realizacją. Z kolejnymi odcinkami wystawia on na próbę wiarę widza w jego oryginalność i dobry poziom. Jednak jestem cierpliwym widzem. I z ciekawością dotrwam do końca Paradoksu.
Ocena: 6/10