W odcinku "Lęk" komisarz Majewska odkopała sprawę zabójstwa córki biznesmena. Zabójstwa bardzo okrutnego - przestępcy pokazali ojcu odciętą głowę dziewczyny. Kaszowski przez długi czas badał sprawę, miał nawet jednego mocnego podejrzanego. Jednak nic to nie dało. Dopiero ponowne spojrzenie w akta przez panią podkomisarz sprawiło, że tryby sprawy ruszyły - tym razem do ostatecznego rozwiązania. Które, niestety, znów miało niewiele wspólnego z "paradoksem"
Sprawa odcinka nie była specjalnie trudna - co uważniejszy widz już od początku mógł dojść jaki jest jej finał. Ten nie zaskoczył - takie zagrania są na porządku dziennym, jeśli chodzi seriale kryminalne (nie mówiąc, że w jednym z poprzednich odcinków podobnie rozwiązano inną sprawę). Przy okazji scenarzyści nie uniknęli tak oklepanych zagrań, jak chociażby telefon pozostawiony w samochodzie w kluczowym momencie.
[image-browser playlist="597948" suggest=""]©2012 TVP2 / fot. P. Skarba
Miło za to popatrzeć jak ponownie wątek odcinka łączy się dobrze z wątkiem głównym serialu. Dzięki temu w jednym epizodzie były co najmniej trzy różne śledztwa - śledztwo odcinka, śledztwo Majewskiej wobec Kaszowskiego i śledztwo Kaszowskiego wobec ludzi, którzy stoją za Majewską. Wydawałoby się to trochę zagmatwane, jednak nic bardziej mylnego - każdy z wątków wydzielony jest jasno, nie można się nich zgubić. I, co najważniejsze, żadne informacje widzowi nie uciekają.
Jak już wcześniej pisałem, Bogusław Linda w tym serialu wypada słabo. W pilocie można było mieć jeszcze wrażenie, że oto wrócił najtwardszy aktor rodzimego kina, który jednym spojrzeniem zgasi każdego przestępcę, którego każda wypowiedź będzie miała status kultowej. W kolejnych epizodach już nie ma takiego wrażenia - bohater Lindy jest gdzieś w cieniu, pałęta się pomiędzy innymi postaciami. A kiedy mówi, można mieć wrażenie, że czyta (i to z trudem) tekst.
[image-browser playlist="597949" suggest=""]©2012 TVP2 / fot. P. Skarba
Linda jest najbardziej w cieniu Anny Grycewicz, czyli podkomisarz Majewskiej. Z początku wydawało się, że to ona będzie w cieniu Kaszowskiego. Tymczasem Paradoks to serial o niej. W czym na pewno wielka zasługa aktorki i scenarzystów - wspólnie zbudowali jedną z najmocniejszych i najciekawszych postaci kobiecych ostatnich lat w polskiej telewizji. Warto też pochwalić Witolda Dębickiego, który gra ojca Joanny (kapitana policji w stanie spoczynku, z problemem alkoholowym). Relacja córka-ojciec w pewnym sensie napędza Paradoks i jest jego mocnym punktem.
W tym tygodniu Paradoks zafundował nam prostą sprawę, ale z pogłębionym wątkiem głównym serialu (co dzieje się już kolejny odcinek). Trudno szukać w tym epizodzie tytułowego zagrania, na czym serial cierpi. Dobre zdjęcia to nie wszystko, ciągle brakuje tych świeżych i zaskakujących pomysłów. A licznik tyka - do końca zostało już tylko 7 odcinków.
Ocena: 6/10