Pitch ogląda się przyjemnie, a fabuła wydaje się przemyślana i porusza ciekawe tematy. Czasem jednak serial nadal przekracza pewne granice, psując wrażenie.
Serial
Pitch zachowuje cały czas ciągłość fabularną, więc niektóre wątki poboczne są stopniowo i powoli są rozwijane, by osiągnąć w pewnym momencie swoją kulminację. Tak też dzieje się w tym miejscu z kwestią nagich zdjęć Ginny, które wyciekają do sieci. Twórcy biorą na warsztat spory problem naszych czasów, o którym słyszy się nieraz w kontekście życia sławnych osób. Wychodzi z tego ciekawy, poważny temat spojrzenia na całą sprawę z perspektywy kobiety i przy okazji widać, jak diametralnie różni się ona od tego, gdyby to zdjęcia mężczyzny pojawiły się w sieci. Na pewno jest tutaj niezły pomysł na zmuszenie do myślenia, zadanie ważnych pytań, ale kulminacja wątku to trochę zbyt idealistyczna wizja świata. Rozumiem zamysł twórców, bo tego typu motywy ku pokrzepieniu serc mają pokazać, że można osiągnąć wiele w prosty, pozytywny sposób. Wystarczy chcieć i odpowiednio do tego podejść. Niestety, jednocześnie czuć, że jest to troszkę przesadne, mało realistyczne i psuje emocjonalny wydźwięk wątku. Nie do końca dobrze działa ta kulminacja. Zamiast mocnej satysfakcji, dostajemy trochę sztampę. Może byłoby lepiej, gdyby rozwiązanie zostało rozbite na dwa odcinki.
Kwestie sportowe to nadal najciekawszy aspekt serialu
Pitch, bo dzieje się tutaj naprawdę sporo. Cała kwestia rywalizacji Lawsona z Kubańczykiem jest przedstawiona wiarygodnie i nawet interesująco pomimo pewnych dość schematycznych rozwiązań. W końcu obserwujemy konflikt dość oczywisty – nierozgarnięty świeżak kontra weteran. W tym wszystkim ważne jest to, jak Lawson traktuje tę sytuację, jak się zachowuje i jak w wielu momentach dojrzewa. Dlatego też ten wątek można zaliczyć do udanych, bo twórcy pokazują, że umieją przedstawiać schematy w atrakcyjnej formie. Nie można narzekać.
Nowością były retrospekcje, które tym razem pokazały przeszłość Lawsona, czyli jego trudne dzieciństwo. To w połączeniu z wątkiem w teraźniejszości bardzo rozwija tego bohatera i pozwala lepiej go zrozumieć. Nie ma znaczenia, że to także jest pewna fabularna klisza, bo ona w kontekście tej postaci i wszelkich wydarzeń po prostu się sprawdza. Te wydarzenia i wspomnienia o ojcu zmieniają coś w Lawsonie. A sprawnie prowadzony rozwój bohatera to zawsze atut.
Nie mogę narzekać na
Pitch, bo to naprawdę niezły serial z ciekawą koncepcją, pomysłami i ważnymi tematami. No i właśnie chyba w tym miejscu leży problem, bo odnoszę wrażenie, że twórcy trochę rzucili się z motyką na słońce. Starają się, ale nie wykorzystują potencjału, który drzemie w tym, o czym opowiadają. I w takim odcinku to szczególnie czuć.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h