recenzja zawiera spoilery z premierowego odcinka

Pomimo wyraźnego skupienia na głównym wątku, udaje się twórcom wpleść kilka pobocznych. Takim sposobem mamy element typowo proceduralny, w którym Olivia i jej ekipa muszą zająć się sprawą kongresmena, którego niedyskrecja zostaje nagrana na kamerze. Olivia ogarnia temat sprawnie, subtelnie i z klasą - zgodnie z oczekiwaniami.

[image-browser playlist="598231" suggest=""]©2012 ABC

Shonda Rhimes nie trzyma nas długo w niepewności i szybko dowiadujemy się, kim naprawdę jest Quinn Perkins. Mimo wszystko są to informacje bardzo ogólne - zostaje oskarżona o zabicie bombą kilku osób i jest ścigana. Jednocześnie tworzona wokół niej jest nowa intryga, gdyż ona wie, że ktoś ją wrabia, a Olivia Pope bez wątpienia jej wierzy. Do tego ktoś napadł na Quinn i przewiózł ją do Waszyngtonu, gdzie obudziła się z nowymi dokumentami na półce.

Pierwszy raz widzieliśmy Olivię Pope w sytuacji, w której pomimo pewności siebie jest skazana na porażkę. Prokurator ma dowody, zna motyw i jest pewny wygranej w procesie, w którym chce skazać Quinn na karę śmierci. Bardzo ciekawie klaruje się ten wątek, powoli i stopniowo odkrywając kolejne elementy układanki. Tak jak Scandal nas już przyzwyczaił - wytworzone jest mocne napięcie, dzięki czemu wydarzenia śledzi się z emocjami i zainteresowaniem.

Spora i zarazem pozytywna zmiana zachodzi w Białym Domu. To za sprawą Mellie Grant, Pierwszej Damy, która przechodzi bardzo atrakcyjną metamorfozę. W pierwszym sezonie była ona mało wyrazistym tłem, które nic istotnego nie wnosiło do fabuły. Teraz Mellie po kluczowej decyzji z finału zmienia się, nabiera pewności siebie i przejmuje inicjatywę w politycznej rozgrywce, w której porusza się z gracją i efektywnością wyrafinowanego gracza. Pan prezydent natomiast to ten sam nudny człowiek, który nie potrafi sam myśleć. Gdyby nie Olivia Pope, Stany Zjednoczone dawno by przestały istnieć. Dobrze, że ich wątek romantyczny schodzi na drugi, a nawet trzeci plan. Ta jedna scena z nimi związana nie trąci taką infantylnością i ckliwością jak poprzednie. Twórcy realizują go ze smakiem i klasą.

[image-browser playlist="598232" suggest=""]©2012 ABC

Wyjaśniono także zniknięcie Stephena, którego grał Henry Ian Cusick. Jest ono wiarygodne i satysfakcjonujące. Jednocześnie widzimy, jak jego odejście wpływa na Olivię, która straciła kogoś, kogo uważała za bliskiego przyjaciela. Da się wysnuć wniosek, że pomimo sympatii dla reszty grupy, nie są oni dla niej tak ważni jak Stephen.

Scandal ponownie zaskakuje końcowymi zwrotami akcji. To, że Olivia stoi za stworzeniem Quinn Perkins, jest na pewno niespodzianką, która niesie ze sobą sporo pytań. Czyżby Lizzie/Quinn była częścią jednego z jej zadań dla kogoś bardzo ważnego? Wygląda na to, że intryga związana z Quinn oraz z bardzo nietypowym wygraniem przez Olivię procesu, będzie jednym z elementów, na którym oparty zostanie ten sezon.

Scandal trzyma poziom, nadal będąc jednym z najciekawszych produkcji emitowanych w stacjach ogólnodostępnych.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj