Nawet w najbardziej odległych i egzotycznych zakątkach świata mieszkają bardzo podobni do nas ludzie. Ich codzienność i zwyczaje są zupełnie odmienne od tego, co nam znane, ale ich emocje, odczucia i pragnienia mogą być bliskie naszym przeżyciom. Suka to idealny przykład na to, że bez względu na status społeczny, pochodzenie, wiek czy doświadczenia człowiek to wciąż tylko i aż człowiek.
Damaris mieszka w iście bajkowym miejscu – bajkowym oczywiście tylko na pierwszy rzut oka. Skupieni na niesamowitym widoku na morze i bliskości dziewiczej natury mamy tendencję do niedostrzegania trudów codzienności. Wydaje się nam, że mieszkańcy takich miejsc mają wieczne wakacje. Tymczasem prawda zwykle nie jest tak kolorowa. Życie Damaris do łatwych zdecydowanie nie należy. Pomijając ciężką pracę, która ledwo pozwala na wiązanie końca z końcem, główna bohaterka powieści każdego dnia musi mierzyć się z wyzwaniami, które większości z nas wydałyby się koszmarnie uciążliwe lub wręcz nie do pokonania. Pranie, które za każdym razem trzeba robić ręcznie, walka z wszechobecnym robactwem, a nawet zwykła wyprawa do sklepu wymagająca przepłynięcia zatoczki wpław lub kajakiem – wszystko to zaprawiło Damaris w boju zwanym życiem, ale nie zdołało odebrać jej prawa do marzeń. Czołowa postać powieści Pilar Quintany, jak większość znanych jej kobiet, pragnie dziecka, które nadałoby sens codziennym trudom. Czas nieubłaganie upływa, a mimo starań, żadne nowe życie nie chce zakiełkować w jej brzuchu. Zbliżając się do czterdziestki, Damaris powoli zaczyna godzić się z niesprawiedliwym wyrokiem losu. Niespełnione marzenia mają jednak to do siebie, że rzadko kiedy pozwalają tak po prostu o sobie zapomnieć. Całą nagromadzoną latami oczekiwań miłość Damaris przelewa na otrzymaną od sąsiadki suczkę. Czy bezbronne zwierzątko okaże się brakującym elementem w jej życiu? Czy uratuje ją przed pełną rozgoryczenia samotnością?
Autorka powieści, Pilar Quintana, to w świecie literatury latynoamerykańskiej postać znana i ceniona. Suka, która została wydana w Kolumbii już w 2017 roku, otrzymała miano bestsellera i zyskała międzynarodowy rozgłos. Dla polskich czytelników premiera powieści w wydawnictwie Mova to pierwsza okazja do zapoznania się z twórczością Quintany. Jej proza jest zwięzła, ale treściwa, przez co chwilami może przytłaczać czytelnika. Na mnie osobiście ten sposób pisania zawsze robi bardzo dobre wrażenie. Każde słowo w powieści Kolumbijki musiało zostać solidnie przemyślane, aby oddawało dokładnie to, co autorka miała na myśli. W tak krótkich dziełach nie ma miejsca na pomyłki. Nie ma też zbyt wielu okazji do czarowania czytelnika tanimi chwytami. Surowość przekazu może w pierwszej chwili razić, ale zazwyczaj mało kogo pozostawia obojętnym wobec podejmowanych tematów.
Gdybym miała streścić sens książki w jednym zdaniu, powiedziałabym, że Suka to opowieść o wielkiej tęsknocie. Tęsknocie za czułością i głębokim uczuciem. Miłość w wydaniu Pilar Quintany jest dokładnie taka, jak w prawdziwym życiu. Daleko jej do cukierkowego ideału rodem z romansów. Miłość przecież potrafi być brzydka i budzić w ludziach złe emocje. Kolumbijska autorka pozwala sobie praktycznie na świętokradztwo - ściąga z piedestału uczucia, jakim matki obdarzają swoje dzieci. W jej powieści nic nie jest jednoznacznie czarne lub białe – nawet matczyna miłość, bo to głównie o niej pisze Quintana. I chyba właśnie to jest największą wartością dzieła Kolumbijki. Dzięki przedstawionej przez nią historii możemy spojrzeć na oczywiste prawdy z zupełnie innej perspektywy. Czasem może to budzić w nas wewnętrzny sprzeciw, ale ostatecznie istnieje duża szansa na to, że po zetknięciu z tego typu literaturą poszerzą się nasze horyzonty i staniemy się bogatsi o nowe doświadczenia.
Czy Suka ma zatem jakieś wady? Czy z jakiegoś powodu odradzałabym zerknięcie do tej pozycji? Książka Pilar Quintany z pewnością nie przypadnie do gustu wszystkim tym, którzy szukają w literaturze prostych i logicznych rozwiązań, dla których liczy się podróż od punktu A wprost do punktu B. Suka jest bowiem okazją do zagłębienia się w labirynt wspomnień i doświadczeń głównej bohaterki. Nie wszystko tam będzie oczywiste, nie wszystko będzie łatwe do zrozumienia. Nie raz przyjdzie nam zgubić się w gmatwaninie uczuć i emocji Damaris. Może ostatecznie wcale nie uda nam się zrozumieć jej postępowania. Suka to zdecydowanie nie jest lekka lektura do poduszki. Owszem, czyta się ją szybko i jest dość krótka, ale wymaga sporej uwagi i ogromnych pokładów empatii, by zostać w pełni zrozumianą. Choć właściwie tej pełni, przy dwuznacznościach, w których króluje Quintana, i tak nigdy nie będziemy pewni.