Tank Chess to miks szachów i strategii w tematyce wojsk pancernych. Stąd też zamiast króla ujrzymy tutaj czołg dowodzenia, a miejsce wieży zajmie czołg ciężki. Mechanika gry jest nieco podobna do tej stosowanej w szachach. Rozgrywka toczy się na szesnasto- lub dwudziestopolowej planszy w czarno-białe kwadraty, jednak od swego protoplasty odróżniają ją m.in. przeszkody na polu pancernej bitwy. Uniemożliwiają one ruch w niektórych kierunkach oraz ostrzał. Poruszanie się to wykorzystywanie punktów ruchu (wyczerpuje je także obracanie się pionów na planszy, dlatego przypomina to action points w grach komputerowych). W podstawowej wersji dwaj gracze dysponują czterema czołgami lekkimi, trzema średnimi, dwoma ciężkimi i czołgiem dowodzenia, który jest tu odpowiednikiem króla w zwykłych szachach. Możliwości wygranej są dwie: zbicie czołgu dowodzenia wroga lub też przekroczenie własnym granicy planszy po stronie przeciwnika. Nasze pionki mają różną siłę ognia i pancerza, co wymusza stosowanie rozmaitych taktyk, a żaden pojedynek nie jest taki sam. Po otrzaskaniu się z tzw. podstawką, możemy do partii włączyć niszczyciele czołgów oraz samobieżne moździerze.
fot. Forsage Games
Gra dostępna jest jest w trzech wersjach: pocket (dobra w przypadku podróży, ale dysponująca tylko jednym dodatkiem) oraz zwykłej i light (różniące się głównie opakowaniem). Producent proponuje dodatki, które mocno urozmaicają grę, m.in. Fun Set z wieloma nowymi jednostkami czy też nowości - minidodatki w postaci czołgu ultraciężkiego i samochodu pancernego, a nawet... Godzilli. Planowane są również trójwymiarowe elementy planszy, a polscy zawodnicy projektują też własne, realistyczne figurki pojazdów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj