Nazwisko Bacona przy produkcji telewizyjnej już na starcie powinno zwrócić naszą uwagę. Popularny amerykański aktor ostatni raz z regularną rolą w telewizji wystąpił w latach 80. i każdy już o tym dawno zapomniał. Angaż do The Following sprawił, że od razu o serialu zrobiło się niezwykle głośno. Niedługo później równie ważną rolę w produkcji otrzymał James Purefoy i już na długo przed premierą można było zakładać, że pojedynek obu mężczyzn napędzał będzie fabułę 1. sezonu The Following. Tak też jest w istocie!

Koncept serialu nie jest zbyt innowacyjny, ale jej głównym atutem jest stosunkowo ciągła fabuła. Seryjny morderca Joe Carroll (Purefoy) ucieka z więzienia i zakłada swój własny kult zabójców. Doskonale zna psychikę chorych ludzi, wie jak do nich dotrzeć i zmusić, by wykonywali przerażające rzeczy na oczach świadków. Dzięki swojej wizji i autorytetowi przekształca ich w psychopatów, seryjnych morderców, dla których nie jest problemem oblanie benzyną i podpalenie przypadkowego mężczyzny na ulicy. Z pozoru sekta nie wydaje się groźna i łatwo ją wyeliminować. Carroll jednak woli się ukrywać i dyrygować wszystkim z ukrycia. Jeszcze przebywając w więzieniu, rozpoczął przygotowania do swojej szalonej misji. Zakłada ona również brutalną zemstę na policjancie Ryanie Hardym (Bacon), który to dziewięć lat wcześniej wsadził Carrolla do więzienia.

Główny bohater The Following to postać zmęczona życiem. Po odejściu z policji z coraz większą intensywnością zaglądał do kieliszka. Mało tego, w powrocie do pracy (w pierwszej kolejności, jako konsultant) nie pomaga mu rozrusznik wszczepiony w serce. Szybko okazuje się, że publiczne działania Carrolla mają tak naprawdę zwrócić uwagę Hardy’ego. Ryan zaczyna zdawać sobie sprawę, że kult morderców skierowany został głównie przeciwko niemu, a gra jaką prowadzi Carroll napisana została wyłącznie pod jego osobę. Kolejne odcinki The Following mogą sugerować bardziej proceduralne podejście do tematu, ale to tylko pozory. Hardy i jego ludzie zajmują się sprawami pojedynczych morderstw i kolejnych wyznawców sekty Carrolla. Każde z nich jest jednak ściśle powiązane z głównym wątkiem, który w drugiej połowie sezonu nabiera dużego znaczenia.

Kevin Williamson, twórca The Following przy tworzeniu swojego projektu inspirował się wieloma serialami akcji, na czele z kultowymi The Following. Ryan Hardy tworzony był na wzór Jacka Bauera - również zmuszony jest nosić na swoich barkach odpowiedzialność za śmierć wielu ludzi. Porównanie obu produkcji jednak nie jest do końca trafione. The Following to momentami istna rzeź, pełna brutalności, krwi i działania bezwzględnych psychopatycznych morderców. Momentami niektóre pomysły scenarzystów wydają się być przesadzone, a w scenariuszu łatwo wyłapać spore luki i niedopowiedzenia. Mimo to pierwsza seria produkcji stacji FOX zbierała stosunkowo pozytywne opinie w mediach i notowała przyzwoitą, gwarantującą 2. sezon widownię.

1. sezon The Following wydany został w Polsce na czterech płytach DVD (łącznie 15 odcinków). Na ostatniej z nich znalazło się miejsce na naprawdę pokaźną liczbę materiałów dodatkowych, niestety jak to w przypadku firmy Galapagos – nieprzetłumaczonych. Zagraniczny wydawca przygotował łącznie 8 materiałów, w których producenci i aktorzy przybliżają kulisy powstawania serialu, a także rozwijają fabularną stronę produkcji.

The Following nie jest telewizyjnym dziełem sztuki oraz serialem obsypanym nagrodami. Mimo swojej mrocznej, brutalnej tematyki, trudno traktować go poważnie. To raczej lekka rozrywka, którą dobrze ogląda się tylko wtedy, gdy ma się dystans do wydarzeń pokazywanych na ekranie.

 
Wydanie DVD
Dodatki: "Mroczne sekrety", "Sedno horroru", "Kult Joe Carrolla", "The Following na osi czasu", "Baza Naśladowców", "Maska Poe", "The Following: ucieczka Megan", "Sceny niewykorzystane".
Język: angielski, niemiecki, włoski, francuski, czeski
Napisy: polskie, francuskie, holenderskie, greckie, portugalskie, czeskie
Obraz: 16:9
Wydawca: Galapagos
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj