Wasteland 2 wraca bowiem do czasów prehistorycznych – mianowicie do drugiej połowy lat 90, do czasu w którym komputerami rządziły cRPG takie jak Baldur’s Gate czy zbliżone klimatem do nowej gry Fargo obydwie części Fallouta. Wraca do formy i rozwiązań, którymi szerokie społeczeństwo graczy nie jest już tak zainteresowane. Trudno szukać w Wasteland 2 casualowych rozwiązań, podświetlania tych dobrych odpowiedzi w konwersacji czy biało-czarnych postaci czy zdarzeń. Z tego powodu, nowa odsłona gry Briana Fargo może nie przypaść do gustu niedzielnym graczom, choć tym którzy lubią zagłębić się w wielogodzinną, często problematyczną rozgrywkę czy też pamiętającym pierwszą odsłonę z pewnością się spodoba, mimo kilku dość znaczących wad.
System tworzenia postaci nie jest innowacyjny ale przecież nie tego oczekujemy w przypadku Wasteland – podobny zarówno do pierwszej części jak i do innych gier tego typu zapewnia całkiem miłą rozrywkę. Wybrać można albo stworzone już postaci albo wykreować drużynę od samego początku, jednak zarówno w jednym jak i w drugim wypadku trzeba dobrze przemyśleć dokonane wybory. Możliwości naszych postaci bardzo szybko weryfikuje rozgrywka (nawet na niższych poziomach trudności) a brak lekarza (nie tylko z umiejętnościami pierwszej pomocy ale i chirurgii) może znacząco wpłynąć na wyniki walki. Stosunkowo mało intuicyjny etap tworzenia postaci rekompensują smaczki – możliwość napinania biografii, wybór rodzaju palonych papierosów, wyznawanej religii czy też pochodzenia. Kuleje nieco wybór dostępnych dla nas awatarów i personalizacja wyglądu naszych bohaterów. O czym trzeba wspomnieć (choć niechętnie bo grafika nigdy nie była dla mnie wyznacznikiem dobrej gry), ogromny świat, który stworzono niestety nie wygląda zbyt dobrze. Ekipa Fargo zebrała na Kickstarterze niemal 10 razy więcej niż potrzebowała do wypuszczenia Wasteland a szata graficzna pozostawia wiele do życzenia. Również powtarzalność map przypadkowych spotkań jest całkiem wysoka a i różnorodność archetypów postaci pozostawia nieco do życzenia.
Znacznie bardziej irytującym problemem niż grafika są jednak błędy, których w Wasteland 2 jest niestety całkiem sporo i to w tak kluczowych sprawach jak rozmowy z bohaterami niezależnymi. Zdarza się, że napotkani ludzie nie chcą z nami rozmawiać choć powinni lub też ich status nie zmienia się nawet po wykonaniu questa. Jest to ogromnie irytujące i trzeba pamiętać o bardzo częstym zapisywaniu gry (choć przed pierwszym patchem pojawiały się problemy z wczytaniem zapisanego stanu gry). Po pewnym czasie można mieć wrażenie, ze Wasteland 2 jest po prostu nieco niedopracowany, za szybko wypuszczony czy po prostu niedokładnie przetestowany. Pozostaje mieć nadzieje, że kolejne łatki wyeliminują większą część problemów, które przeszkadzają nam w rozgrywce. Ostatnią wadą, którą należy wytknąć jest AI przeciwników – a raczej jego brak. Rzadko zdarza się by wróg nas czymś zaskoczył (wlazł na dach czy skrył się za osłoną). Częściej wbiegają pod lufy karabinów dając się rozerwać na strzępu kulom naszych bohaterów (choć na wyższych poziomach trudności trzeba trochę tych kuli zużyć by pozbyć się przeciwnika).
[video-browser playlist="633016" suggest=""]
W kwestii fabularnej, Wasteland 2 nadrabia większość błędów mechanicznych – ludzie, którzy pomogli Fargo wydać sequel jego gry wiedzieli, czego oczekują to właśnie dostali. Mamy więc bezkresne, radioaktywne pustkowia zamieszkane przez ludzi i zmutowane stworzenia, mamy Strażników (których częścią jest nasza wesoła gromadka), którzy próbują zaprowadzić choć namiastkę porządku w tym nowym, nieprzyjaznym świecie. W świecie otwartym, pełnym pobocznych questów (zarówno bardzo wymagających jak i typu "odnajdźcie mojego kochanego psa i zwabcie go do siebie gryzakiem"), w którym na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo w postaci potworów, bandytów, syntetyków i z rzadka obwoźnych handlarzy. W świecie, w którym trzeba posiadać umiejętność posługiwania się wytrychem oraz naprawy tosterów jak również zastraszać rozmówców czy przymilać się do nich w celu wyciągnięcia informacji. Wasteland 2 pozostawia nam sporo wyborów, nie oceniając przy tym naszej moralności – można pomagać napotkanym na drodze ludziom, można też mordować wszystko co pojawi się w zasięgu wzroku. Należy tylko pamiętać, żeby czasem używać do tego kija – jak w każdym świecie post-apo, amunicja nie leży na ziemi i trzeba być ostrożnym. Kilka razy zdarzyło mi się wczytywać ostatni zapis, gdy w środku walki mój snajper zużył wszystkie pestki i co silniejsi przeciwnicy dobiegli do kompanii. Jest też kilka rozwiązań, czasem zabawnych, czasem intrygujących, które sprawiają, że Wasteland 2 naprawdę wciąga – choćby utrzymywanie stałego kontaktu radiowego czy awans polowy.
Gra ma swoje wady, ale dla każdego fana cRPG w klimatach post-apo będzie pozycją obowiązkową. Mam wrażenie, że jest ukłonem w stronę starszych gier, przez które zarywało się noce i marnowało kolejne dni zamiast uczęszczać do szkoły czy pracy. Zwłaszcza, że dla ludzi obracających się w tych klimatach Wasteland oferuje pewną ilość easter ergów. Osobiście zachęcam, by jeszcze raz obrać kurs na zniszczone wojną radioaktywne pustkowia.
PLUSY:
+ Otwarty świat,
+ Intrygująca fabuła
+ Klimat
MINUSY:
- Duża ilość błędów
- Słaba grafika
- Kiepskie AI