Jane Rizzoli rozpoczyna śledztwo w sprawie śmierci pielęgniarki. Z pozoru jest to morderstwo na tle rabunkowym, jednak dokładne oględziny miejsca zbrodni i sprawdzenie telefonu ofiary stopniowo przekonują Jane, iż najprawdopodobniej śmierć kobiety nie była przypadkowa. Prowadzenie dochodzenia jest tylko pracą, kolejną sprawą do rozwiązania, jednakże największym problemem dla bohaterki jest Angela, jej matka. Starsza już gospodyni domowa, chwilowo opuszczona przez życiowego partnera, ma dość specyficzne hobby – bardzo interesuje się życiem sąsiadów. Wszędzie i we wszystkich doszukuje się nieprawidłowości i niemoralnych zachowań. Chce dowiedzieć się więcej o Greenach, nowych mieszkańcach. Z czasem okazuje się, iż jej wścibstwo sprowadza kłopoty na sąsiadów i zagraża jej własnemu bezpieczeństwu.
Już na okładce książki pojawiają się informacje, iż jest to kolejna odsłona duetu Rizzoli – Isles. Obie bohaterki pojawiają się w książce, ale trudno doszukać się jakiegoś wspólnego śledztwa czy nadzwyczajnej współpracy. Każda robi swoje, a ich kontakty wydają się znikome, zatem niezrozumiałe jest stwierdzenie, iż książka jest „wielkim powrotem duetu śledczego Jane Rizzoli i Mary Isles”. Cała fabuła opiera się właściwie na dwóch osobach: Jane oraz jej matce, Angeli. Ich codzienne działania toczą się równolegle i niestety nie mają żadnego wspólnego mianownika. To tak, jakby czytać równocześnie dwie różne książki. Autorka miała dość ciekawy pomysł na fabułę, jednakże próba prowadzenia dwóch różnych spraw przez dwie różne bohaterki skończyła się niedopracowaniem obu wątków. Akcja jest dosyć mdła i monotonna, pozbawiona spektakularnych zwrotów. Kiedy zaczyna się coś dziać, to autorka spieszy z wyjaśnieniem i rozwiązaniem, nie dając tym samym czytelnikowi żadnego zastrzyku adrenaliny. Najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie dwóch odrębnych pozycji, co skutkowałoby rozwinięciem poszczególnych wątków i wprowadzeniem większej ilości akcji, utrzymującej napięcie i zainteresowanie czytelnika.
Źródło: Albatros
Główne bohaterki, Jane i Angela, również nie są zbyt wyraziste. O Jane autorka mówi niewiele – zapewne zakłada, że każdy czytelnik miał okazję ją poznać w poprzednich książkach. W Wysłuchaj mnie uwaga bardziej skupia się na Angeli, która została przedstawiona jako połączenie samozwańczego stróża porządku i monitoringu osiedlowego. Kobieta sprawia wrażenie niemiłosiernie wścibskiej kury domowej, pozbawionej ciekawych zajęć lub znudzonej własną, mało rozrywkową egzystencją. Trudno jest ocenić, czy jej zainteresowanie cudzym życiem wynika z chęci pomagania innym, czy może zamiłowania do plotek. O pozostałych bohaterach wiadomo niewiele – są i tyle. Powieść Wysłuchaj mnie jest traktowana jako pozycja kryminalna lub thriller – jest krew, jest trup, jest śledztwo, ale brakuje tu zdecydowanie klimatu zagadkowości, dreszczyku czy trwogi. Jeśli chodzi o sposób przekazu – książka jest monotonna. Warto po nią sięgnąć wyłącznie z uwagi na ciekawy pomysł na fabułę. Niestety jest mnóstwo bardziej wciągających pozycji kryminalnych, w tym również z dotychczasowej twórczości Tess Gerritsen.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj