W życiu jest wiele rzeczy ponadczasowych. Jest o oczywiście miłość, ale też niestety śmierć. Strata bliskich jest czymś, co wywraca świat każdego człowieka do góry nogami. W najnowszej powieści filozoficznej Yanna Martela Wysokie góry Portugalii poznajemy historie trzech mężczyzn, którzy utracili najbliższe osoby. Czy poradzą sobie z traumą i żałobą?
Bohaterami powieścią są Tomas, Eusebio i Peter – trzej mężczyźni żyjący w zupełnie innych przestrzeniach czasowych. Każdy z nich po śmierci bliskich oddziela swoją przeszłość grubą kreską i czegoś poszukuje. W tym celu rusza w swoją osobistą Odyseję.
Pierwszym bohaterem, którego poznajemy, jest młody chłopak imieniem Tomas. W 1904 znalazł on stary dziennik, w którym przeczytał opowieść o niezwykłym artefakcie, który – jeśli istnieje i o ile zostanie odnaleziony – ma w sobie moc, która może zmienić przeszłość. Tomas, który stracił swoją kobietę i syna, nie zastanawia się długo. Wsiada do jednego z pierwszych automobili i wyrusza na poszukiwanie tajemniczego skarbu.
Akcja kolejnej historii rozgrywa się trzydzieści pięć lat po wydarzeniach związanych z Tomasem. Portugalski patolog, wielbiciel kryminałów Agathy Christie, wplątuje się w niezwykłą historię, którą można określić jako mieszaninę magii i groteski.
Pięćdziesiąt lat później po historii patologa poznajemy kanadyjskiego senatora, który stracił ukochaną żonę. Pogrążony w żałobie mężczyzna, wraz z oswojonym szympansem, znajduje ukojenie w wiosce na północy Portugalii.
Te trzy nowele dzieli tylko czas. Czas, jak wiadomo jest pojęciem względnym, więc podczas lektury radzę rozkoszować się misterną konstrukcją samej powieści, a także tym jak finezyjnie Martel ukazuje uniwersalność pewnych wydarzeń, które dotykają każdego człowieka. Śmierć i żałoba zadają niewyobrażalne cierpienie niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy, w jakich czasach żyjemy i jakiej jesteśmy narodowości.
The High Mountains of Portugal są powieścią filozoficzną. Fabuła schodzi nieco na drugi plan. Celem Martela było wywołanie w czytelniku głęboko skrywanych emocji. Przy tym pisarz zostawia czytelnikowi pełną autonomię co do interpretacji i odkrywania ukrytych treści.
Powieść Martela jest napisana pięknym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Mimo podtekstu filozoficznego wciąga bez reszty. Za pomocą prostych bohaterów i słów autor próbuje przekazać nam pewne prawdy o świecie oraz przedstawia różne recepty na ból. Mimo poważnego przesłania, w powieści nie brakuje specyficznego humoru i odrobiny magii. Podczas lektury nieraz uśmiechałam się do groteskowych obrazów serwowanych przez Martela. Autor potrafi też wzruszać. Nie czyni tego jednak nachalnie, nie znajdziemy łzawych motywów, rozdzierających serce opisów itp. Jednocześnie odwołując się do naszego umysłu i poziomu wrażliwości, potrafi ugodzić w samo serce.
Wysokie góry Portugalii są wyzwaniem dla szarych komórek czytelnika. Dają także szerokie pole do interpretacji. Warto jednak podjąć wyzwanie i sięgnąć po tę lekturę.