Revenge to serial, który w sezonie 2012/13 zawodzi najbardziej w stosunku do oczekiwań, jakie mieli widzowie po emisji świetnej pierwszej serii. Wciągająca, interesująca historia ze świetnymi kreacjami aktorskimi, klimatem, dramaturgią na przestrzeni kilkunastu miesięcy zmieniła się w tanią podróbkę „Dynastii”, której ostatnie odcinki oglądało się z bólem. Recenzowany epizod pod tytułem „Union” stara się zerwać z kiepskim wrażeniem pozostawionym przez poprzednie epizody. Nawet jeśli częściowo mu się to udaje, nadal można odnieść wrażenie, że produkcja ABC systematycznie się wypala.

Nie ma co ukrywać – „Union” to pod względem wydarzeń i próby popchnięcia głównych wątków do przodu – najlepszy odcinek drugiego sezonu Revenge. Ale czy posunięcie się do morderstwa Helen reprezentującej Inicjatywę, to nie desperacka próba zainteresowania i zaskoczenia widzów wydarzeniem, które można było przewidzieć już znacznie wcześniej? Kolejny raz potwierdziło się, że Victoria to główna rozgrywająca w batalii Graysonów z Inicjatywą. Kobieta, która zrobi wszystko, by ochronić swoją rodzinę, bez względu na konsekwencje.

[image-browser playlist="594475" suggest=""]

©2013 ABC

Potwierdziło się również, że wątek braci Ryan to jeden z najbardziej nietrafionych pomysłów scenarzystów w całym serialu. Nawet próba wzmocnienia tego wątku przez zaangażowanie Conrada niewiele daje. Miejmy nadzieję, że Nate Ryan nie wróci z wycieczki, na którą wybrał się razem z nowożeńcami, a jego nowym domem stanie się ocean. Zaangażowanie się Conrada w interesy z Ryanem pozwoliło otworzyć zupełnie nowy wątek, w którym ważną kartą zagrała Amanda. Zapewne druga część sezonu w dużej mierze oparta będzie właśnie na pokazanym przez dziewczynę materiale wideo.

Po raz pierwszy w tym sezonie Zemsta niesie niewielki gatunek emocjonalny, ukazujący w przygnębiającym świetle główną bohaterkę serialu. To nie ona tym razem gra pierwsze skrzypce, ale w „Union” robi bardziej za tło. Zaskakująco mocne wrażenie zrobił na niej ślub Jacka i Amandy. Porter wciąż pozostaje jej pierwszą prawdziwą miłością, jeszcze z dzieciństwa. Sceny z Aidenem wiele nie wniosły i przez długi czas wydawało się, że losy Brytyjczyka są policzone. Mathis wciąż jednak jest jedynym mężczyzną, który potrafi utrzymać Emily w dobrej kondycji, co potwierdziła sama końcówka odcinka.

Czy Zemsta się odrodzi? Nawet ten – według założeń twórców – przełomowy odcinek nie potwierdza tego jednoznacznie. Być może w kolejnych tygodniach poznamy odpowiedź na pytanie czy Revenge jest w stanie zainteresować widzów obecnie prezentowaną historią. Niestety potencjału na poziom znany z pierwszej serii zwyczajnie nie ma, a przynajmniej ja go nie dostrzegam.

Ocena: 6/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj