W odróżnieniu od poprzednich odcinków tym razem sprawa związana z Liber8 jest solidna. Zamiast opierać się na sztampowym rzucaniu frazesami i zabawie w terrorystów, w końcu grupa robi coś aktywnie i z głową. Wyjawienie machlojek korporacji poprowadzono umiejętnie, z odpowiednim pobudzeniem ciekawość i zwrotem akcji. W końcu mamy sytuację, gdzie Carlos poniekąd staje po stronie Liber8, a to przecież jest niedopuszczalne. Twórcy Continuum rzadko zadają pytanie: co, jeśli argumenty Liber8 są prawdziwe i trzeba się ich posłuchać? Obstawiam, że ten motyw nie został pokazany przypadkowo i będzie jeszcze rozwijany w przyszłości. Taki dylemat dodałby wyrazu opowiadanej historii.

Zaskakuje powrót głównego wątku już na samym początku, gdy Kiera dostaje ultimatum od przywódczyni Strażników. Zastanawia w tym miejscu tylko jedno - dlaczego to ultimatum pojawia się tak późno? Kiera praktycznie odłożyła problem na półkę, przez większość odcinków drugiego sezonu nawet o nim nie myślała, więc na co potrzebuje czasu? Gdyby choć raz tu i ówdzie pokazano jej analizę problemu, niepewność i dylemat moralny związany z tym, że musi się pozbyć Aleca, wrażenie byłoby zupełnie inne. Bez tego sytuacja wygląda tak, że Kiera opóźniała nieuniknione i nie potraktowała serio powagi sytuacji, co stoi w sprzeczności z tym, że miał być to jej priorytet.

[video-browser playlist="635316" suggest=""]

Starcie dwóch Aleców udaje się pokazać nawet sprawnie, z odpowiednim dysonansem pomiędzy postaciami. Różnicę w charakterze obu Sadlerów widać gołym okiem, więc decyzja Kiery musiała być tylko jedna. Swego rodzaju rozczarowaniem jest oszczędzenie jego życia, bo to da okazję do kolejnego wałkowania tematu niezdecydowania bohaterki, który może zacząć sprawiać wrażenie bardzo naciąganego. Dlatego trudno odczuć satysfakcję z obranego przez scenarzystów kierunku rozwoju.

Ciekawość zostaje bardzo pobudzona przez pewien element w bazie Strażników: tajemnicze drzwi i kogoś, kto sprawia wrażenie jasnowidza. Kim jest ta osoba i jaki ma wpływ na ich decyzje? Raczej nie przewiduje wszystkiego, co słyszymy wyraźnie w rozmowie w związku z tematem Kiery. Szkoda, że wyjawienie tożsamości mordercy drugiej Kiery nie jest tak satysfakcjonujące, ale wydaje się nawet za bardzo oczywiste. Trudno czuć się jakoś specjalnie zaskoczonym, gdy stoi za tym jedyna osoba, która przez cały sezon ma z Kierą na pieńku.

Continuum po kilku słabszych odcinkach tym razem prezentuje się nieźle, ale do pełnej satysfakcji z przewodnich wątków sezonu wiele brakuje.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj