Supernatural 9x07-08 Dwa dobre, tradycyjne odcinki. I troszkę straszne – dawno tego uczucia nie doznałam oglądając Supernatural. Siódmy odcinek to ten z cyklu Winchesterowskiej braterskiej miłości. Dean będąc młody narozrabiał kradnąc jedzenie dla Sama i jako karę ojciec wysłał go do obozu dla chłopców, gdzie współcześnie zaczęło straszyć. Nie ma to jak rozkopywanie grobów, kręgi z soli i trochę żelaza. A historia chłopca, który przeżył wypadek samochodowy i jego matki-upiora - poruszająca. I to nie sarkazm! Ja się wczułam w odcinek! Serio. Retrospekcje Deana raczej miały formę zapychacza (pierwszy pocałunek i decyzja powrotu do rodzinnego biznesu), ale wybór młodego aktora (Dylan Everett) całkiem trafny – nawet ma ten delikatny zez co Jensen Ackles. A Blake Gibbons, czyli Sonny prowadzący obóz – zauważam duże podobieństwo do Josha Brolina. Zresztą w Supernatural chyba lubią sobowtóry, bo Jeffrey Dean Morgan (John Winchester) spokojnie mógłby zagrać Silva (Javier Bardem) w Skyfall. Ósmy odcinek zaczął się od "Then" z Crowley’em… a tu go nie było. Nie ładnie mi robić takiego smaka. Tym razem Sam i Dean są wezwani przez starą przyjaciółkę Bobby’ego – Jody Mills (Kim Rhodes). W mieście Hartford ktoś uprowadza członków tego samego kościoła Dobrej Wiary, świecąc na niebiesko i podnosząc samochody terenowe. Wracamy do korzeni – starożytna bogini (Święta-Bonnie podająca kontrakt do podpisania – come on) żywiąca się grzeszącymi dziewicami. Nie ma to jak trochę porno-humoru. A to drapanie paznokciami o ścianę – oookropne. Ale w sumie dobrze – jak odcinek wzbudza emocje (tak różnorodne) znaczy się, że jest fajnie. Coś się dzieje.    Omal nie mieliśmy przełomowego momentu dla sezonu, bo Sam zaczął wypytywać co jest z nim nie tak, a Dean już miał zamiar wyjawić mu prawdę, ale Ezekiel go powstrzymał twierdząc, że jeszcze nie jest gotów (coś wolno mu idzie to leczenie Sama). Pewnie twórcy powstrzymają się z tymi rewelacjami do kolejnego odcinka przed przerwą świąteczną. I na koniec pojadę ciekawostką; Susie Abromeit, grająca tutaj byłą porno-gwiazdę Suzy Lee, swego czasu była bardzo dobrą tenisistką, nawet osiągnęła 6 miejsce wśród amerykańskich juniorek. Z taką urodą mogłaby spokojnie być drugą Anną Kurnikową.   How I met your mother 9x11 Fillerowy, stylizowany odcinek na bajkę dla dzieci. Pozdrowienia dla ludzi, którzy przetłumaczą ten odcinek tak aby się rymowało i oddawało sens żartów. A jak to się uda – to wielki szacun. Historyjki dla małego Marvina aby go uśpić były tak słabiutkie, że nie mam weny aby o nich pisać… chociaż nawijka Lin-Manuela Mirandy (Alvie z House’a!) – godna uwagi.   2 broke girls 3x10 Nie wiem jak to jest, ale kiedy poziom komediowy HIMYM opada, to Dwie Spłukane Dziewczyny unoszą się radośnie pod sufit niczym dym z popalanego skręta. Oczywiście przyjacielska oraz pełna nadziei i nadchodzącego sukcesu atmosfera, musi zostać zniszczona przez… mało przyjacielską atmosferę nowojorskiego metra. W pierwszy dzień pracy/nauki świeżo wykrochmalona bluzeczka Caroline zostaje poplamiona, a nowiutka teczka i roboczy strój Max zmieniają właściciela. Muszę przyznać, że smutna koszulka cocker spaniela od Bebe, rozbawiła mnie prawie do łez. Za to Max spotyka bratnią duszę – Deke’a (Eric Andre znanego z Don’t trust the B.. In apartament 23… którego nie widziałam, ale teraz chyba mam powód do obejrzenia), cukrzyka, który chce zostać cukiernikiem (znajdźmy tu sens). Jego sprośny humor nawet mi się udzielił, chociaż dwuznaczne "master bakers" załapałam dopiero po 10 minutach. Kolejna przezabawna postać w serialu! Nicholas, Bebe, Deke, John, Nicholassss… nie tylko mnie zauroczył blask wyrzeźbionej klaty przystojnego… francuskiego… szefa… kuuuchnii… Gorący ten wpis niczym świeżo upieczone babeczki domowej roboty Max! Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków aby móc po raz kolejny porozkoszować się pikantnym humorem 2 Broke Girls! Yeah!  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj