Do premiery {{f|Star Wars: Episode I - The Phantom Menace}} wszyscy traktowali George'a Lucasa jako żywą legendę, prawdziwego geniusza, który stworzył coś niezwykłego i jedynego w swoim rodzaju. To zmieniło się wraz z premierą Nowej Trylogii, która podzieliła fanów oraz widzów na zwolenników i przeciwników.
Wówczas rozpoczął się nowy trend, którego kompletnie nie rozumiem i mam zamiar go piętnować. Niektórzy na pewno pamiętają, jak w sieci co chwilę pojawiały się komentarze w stylu "Luca$ się sprzedał" lub takie gdzie ludzie życzą mu śmierci w męczarniach, ponieważ zrobił filmy gorsze od Starej Trylogii (choć według mnie nadal dobre). Pamiętam wiele godzin bezproduktywnych dyskusji z takimi ludźmi, którzy nie potrafią zrozumieć podstawowego faktu. Przypominają mi ortodoksyjnych fanatyków, czyli najgorszą oznakę bycia fanem, gdy popada się w totalną skrajność. I ku mojemu zaskoczeniu nie byli to ludzie młodzi, ale także w różnych wieku (raz prowadziłem dyskusję z osobą po 40-tce w takim temacie).
Mam do zarzucenia Lucasowi bardzo wiele, tak jak spora część fanów. Przy NT popełnił sporo błędów (Jar Jar!) pod względem reżyserii i scenariusza, ale czy mam za to życzyć mu śmierci? Niektórzy zapominają, że George Lucas stworzył uniwersum, które pokochały pokolenia i będą się w nie wciągać przez kolejne dekady. On jest Stwórcą i cokolwiek robi, należy mu się szacunek, bo on zaprosił nas do swojej piaskownicy. Jeśli popełnia błędy, można krytykować, ale z umiarem, bo taka skrajność jest po prostu chora. Sam przez jego wyczyny w serialu {{Star Wars: The Clone Wars}} miałem chęć zebrać kompanię, wziąć widły i pochodnie, i ruszyć na wyprawę do Lucasfilmu lub Rancza Skywalkera, ale tego nie zrobiłem, bo chyba mam zdrowy rozsądek.
Taka jest charakterystyka nas wszystkich, fanów "Gwiezdnych Wojen", gdyż żadne uniwersum kinowe, telewizyjne czy książkowe nie ma ich tak dużo i tak oddanych sprawie. Ja osobiście nie życzę Lucasowi źle i cieszę się, że podjął słuszną decyzję i oddał tworzenie młodszemu pokoleniu, bo zważywszy na obecną taktykę Disneya i Lucasfilmu względem fanów, czuję, że nadchodzą złote lata dla nas wszystkich.