"12 małp" jest po emisji dopiero 7. odcinków, a twórcy nie zwalniają tempa i rozwijają historię niezwykle szybko. Są do tego stopnia pewni siebie, że w najnowszym odcinku praktycznie uśmiercili głównego bohatera. Ale to w końcu serial o podróżach w czasie, więc Cole'a na pewno jeszcze zobaczymy. Producentka Natalie Chaidez zdradziła, że sposób w jaki Cole powróci sprawi, że szczęka opadnie nam nie raz na przestrzeni najbliższych kilku epizodów. Odniosła się również do postaci Cassie, która w drugiej części sezonu całkowicie ewoluuje z przestraszonej pani doktor w prawdziwą wojowniczkę, a decyzja o wysłaniu Cole'e na śmierć bardzo na nią wpłynie. Czytaj także: Sequel filmu „Rejs” coraz bliżej. Marek Piwowski chce go nakręcić w Darłowie Odcinek "The Keys" miał również zasiać w głowach widzów pytania odnoszące się do tego ile jedna osoba jest w stanie poświęcić dla uratowania 7 miliardów dusz? Odpowiedź wydaje się prosta, ale łatwiej to powiedzieć niż faktycznie taką decyzję podjąć. Chaidez stwierdziła, że twórcy nie wiedzą jeszcze, w którym momencie serialu usłyszymy kluczową dla losów misji wiadomość Cassie o Armii 12 Małp. Wcale nie musi to nastąpić w tym sezonie. W Polsce "12 małp" znajdziecie na Scifi Universal.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj