Dan Simmons to jeden z bardziej cenionych twórców fantastyki. Prawdopodobnie najbardziej znany jest za sprawą cyklu science fiction zapoczątkowanego powieścią Hyperion, ale nie ogranicza się wyłącznie do tego gatunku. Równie często, a szczególnie w ostatnich latach, Simmons łączy elementy historyczne i grozę. Tak zostały skonstruowane fabuły m.in. Drooda czy Terroru. Podobnie rzecz ma się z napisaną w 2013 roku Abominacją. Abominacja, którą wydawnictwo Vesper wyda najprawdopodobniej w czerwcu tego roku, przeniesie czytelnika so lat 20. ubiegłego wieku, a sceną wydarzeń będą Himalaje. Tam grupa śmiałków pragnąca zdobyć najwyższy szczyt świata będzie musiała zmierzyć się z przerażającą tajemnicą dotyczącą zaginięcia poprzedniej wyprawy.  Poniżej okładka oraz opis Abominacji:
Źródło: Vesper
W 1924 roku zmagania grupy angielskich wspinaczy, których celem było zdobycie najwyższej góry świata, zostają przerwane, gdy podczas ataku na szczyt ginie dwóch wspinaczy, George Mallory i Sandy Irving. Rok później trzech wspinaczy – brytyjski poeta i weteran Wielkiej Wojny, francuski przewodnik z Chomonix i idealistyczny młody Amerykanin – podejmują próbę zdobycia Mount Everestu. Pozyskują fundusze od pogrążonej w żałobie lady Bromely, której syn również zaginął podczas próby zdobycia najwyższego szczytu Himalajów w 1924 roku. Mimo oczywistych przesłanek, arystokratka nie wierzy w śmierć syna, dlatego głównym zadaniem wyprawy, do której dołącza też kuzynka zaginionego wspinacza, staje się odnalezienie młodego Bromleya. Podczas wspinaczki okazuje się, że ktoś… lub coś… podąża tropem śmiałków, a ich życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Kto ich ściga? Jaka tajemnica stoi za niewyjaśnionymi zaginięciami wspinaczy w 1924 roku? Bohaterowie ekspedycji poszukiwawczej odkrywają tajemnicę o wiele bardziej przerażającą i... odrażającą niż jakiekolwiek mityczne stworzenie…
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj