Alan Moore jest żywą legendą komiksu, który rzadko udziela wywiadów. Dziennikarzom Deadline ta sztuka się jednak udała i mamy kilka ciekawych wypowiedzi autora Watchmen.
Alan Moore znany jest jako autor komiksowego Watchmen. Twórca rzadko udziela wywiadów, ale udało się przeprowadzić taki dziennikarzowi portalu Deadline. W nim Moore wypowiada się na temat swojego nowego projektu The Show, negatywnym wpływie filmów superbohaterskich na kulturę i dlaczego nie chce być wiązany z adaptacjami swoich komiksów.
Watchmen, V jak Vendetta i wiele innych adaptacji komiksów tworzonych przez Moore'a, zawierały jego nazwisko i były z nim w jakiejś formie związane. Od dłuższego czasu twórca odcina się jednak od kolejnych projektów, odmawiając nawet zysków z ekranowych wersji swoich dzieł. Teraz spróbuje jednak wejść do branży filmowej na własnych warunkach, dzięki oryginalnemu projektowi zatytułowanemu The Show.
The Show to nadchodzący film w reżyserii Mitcha Jenkinsa. Akcja rozgrywa się w zmitologizowanej wersji rodzinnego miasta Allana Moore'a. Głównym bohaterem filmu jest Fletcher Dennis, mężczyzna posiadający tak wiele talentów, jak paszportów i tożsamości. Mężczyzna przybywa do Northampton, dziwnego i nawiedzonego miasta w Anglii. Jego misją jest zlokalizowanie ukradzionego artefaktu dla swego klienta. Niebezpieczny świat, w którym przyszło mu się odnaleźć, zaludniony jest przez wampiry, gangsterów Voodoo oraz inne dziwne postaci.
W rozmowie udzielonej Deadline, Moore zdradził między innymi, że ma plan na serialową wersję swojego filmu i opracował już materiał na 4-5 sezonów. Film miał zadebiutować na początku 2020 roku na SXSW, ale ze względu na odwołanie imprezy, pierwsi widzowie zobaczyli produkcję na Katalońskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Sitges dopiero 8 października.
Moore w wywiadzie dla Deadline odniósł się między innymi do swojego stosunku do pandemii. Zdradził, że razem ze swoją żoną żyją dziś podobnie jak w lutym. Ignorują wszystkie zalecenia rządu, ponieważ uważają, że nie mają one dobrych intencji i robią to, co sami uważają za rozsądne w czasie pandemii. Zachowują dystans, tworzą swoje rzeczy i nie widują się z nikim od ostatnich sześciu miesięcy. Autor zauważył jednak, że są teraz mimo wszystko bliżej rodziny i częściej dzwonią do swoich wnuków i znajomych. Znacznie ważniejszą kwestią dla fanów twórczości Moore'a na pewno będzie pytanie o komiksy i zaprzestanie ich tworzenia. Scenarzysta zakończył swoją przygodę po ukończeniu Ligi Niezwykłych Dżentelmenów w 2018 roku. Moore powiedział tylko:
Nie interesuję się już komiksami, nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Robiłem komiksy od 40 lat, zanim zdecydowałem się przejść na emeryturę. Kiedy wchodziłem do branży komiksowej, wielką atrakcją było tworzyć dla medium, które było wulgarne i zostało stworzone, by bawić ludzi klasy robotniczej, zwłaszcza dzieci. Sposób, w jaki zmienił się przemysł spowodował, że zamieniło się to wszystko w "powieści graficzne", odchodząc od swoich korzeni, celując w ludzi z klasy średniej. Nie mam nic przeciwko takim osobom, ale nie miało to być medium dla hobbystów w średnim wieku. To miało być medium dla ludzi, którzy nie mają dużo pieniędzy.
Kolejnym argumentem przeciwko tworzeniu komiksów jest fakt, że według Moore'a - ludzie utożsamiają obecnie komiksy z filmami o superbohaterach. Nie trudno zgadnąć, że nie ma najlepszego zdania o tym rodzaju kina.
Nie widziałem filmu o superbohaterach od czasu pierwszego Batmana od Tima Burtona. Zniszczyli kino i do pewnego stopnia zrujnowali kulturę. Kilka lat temu powiedziałem, że uważam, że to naprawdę niepokojący znak, że setki tysięcy dorosłych ustawiają się w kolejce, aby zobaczyć postacie stworzone 50 lat temu, które mają na celu bawienie 12-latków. Wydawało się, że świadczy to o pragnieniu ucieczki od zawiłości współczesnego świata i powrotu do nostalgicznego, wspominanego dzieciństwa. Wydawało się to niebezpieczne, infantylizowało społeczeństwo.
Pod koniec wywiadu Moore zapewnia też, że odszedł na emeryturę tylko jako twórca komiksowy. Chce na własnych warunkach zadziałać w branży filmowej, a także kończy książkę o magii. Pracuje też nad operą i kilkoma krótkimi historiami. Fani Alana Moore'a powinni być zatem zadowoleni perspektywą nadchodzących dzieł jego autorstwa.