Jeszcze w wakacje Ryan Murphy zapewniał, że podczas pisania scenariuszy do 3. sezonu Glee twórcy rezygnują z pomysłów na odcinki poświęcane jednej gwieździe, a także z zatrudniania światowych gwiazd muzyki. Spadająca oglądalność brutalnie zweryfikowała te plany. Wczoraj FOX wyemitował odcinek Glee poświęcony twórczości Michaela Jacksona, który zgromadził przed telewizorami 9,02 mln (3.6) widzów i jest to wzrost o 16 procent. 3 procent widzów zyskała komedia New Girl - 7,24 mln (3.5).
We wtorek do ramówki The CW powrócił Ringer ze słabą oglądalnością na poziomie 1,38 mln (0.6), która przekreśla szanse na ewentualną kontynuację.
Po 10 procent widzów, w porównaniu z zeszłym tygodniem straciły seriale stacji FOX. Nie są to wielkie spadki, ale warto zauważyć, że oba emitowane były bez konkurencji na innych stacjach. Alcatraz zgromadził przed telewizorami 8,44 mln (2.8), a House M.D. 8,73 mln (2.9) widzów. Prawdziwym sprawdzianem dla FOXa będzie przyszły tydzień. Do ramówki powrócą komedie CBS, a na NBC rozpocznie się emisja drugiego sezonu "The Voice". Mimo emisji setnego odcinka, nadal ze słabą widownią Gossip Girl - 1,39 mln (0.7).
Na koniec wracamy do niedzieli, ponieważ fantastycznie w niedzielnej ramówce radzi sobie nowy serial ABC - Once Upon a Time. Najnowszy odcinek zgromadził przed telewizorami 10,91 mln widzów (3.5) i jest to najlepszy rezultat od listopada.