W ofercie amerykańskiego dostawcy internetu pojawiła się nietypowa usługa dodatkowa. Użytkownicy mogą wykupić pakiet Elite Gamer, który ma usprawnić działanie gier rozgrywanych przez internet.
Wbrew pierwszym skojarzeniom usługa nie polega na dynamicznym zwiększaniu przepustowości łącza podczas grania przez internet. Ma za zadanie tak skonfigurować połączenie, aby optymalnie funkcjonowało podczas grania przez internet, kiedy nawet najmniejsze opóźnienie może doprowadzić do przegranej. W teorii usługa powinna sprawić, że odpalając takie tytuły jak Apex Legends, Fortnite czy Counter-Strike: Global Offensive komputer szybciej zareaguje na poczynania gracza. Podobno korzystanie z pakietu Elite Gamer ma zauważalnie wpłynąć na komfort rozgrywki.
Według zapewnień firmy Elite Gamer może obniżyć lagi o 34%, zmniejszyć liczbę skoków pinga o 55% i zredukować zmienność opóźnienia o 45%. Przedstawiciele Cox zapewniają, że nie priorytetyzują połączeń subskrybentów pakietu ani nie przyspieszają połączeń nawiązywanych przez graczy. Jedynie optymalizuje drogę, jaką sygnał musi przebyć od komputera gracza, do serwera danej gry. Dynamiczne dostosowywanie trasy, jaką pokonują pakiety danych, ma znacząco poprawiać stabilność gier rozgrywanych za pośrednictwem internetu.
Warto zauważyć, że usługa ma charakter testowy, dostępna jest wyłącznie dla abonentów z Arizony, którzy posiadają taryfę 100 Mb/s lub szybsza. Za przyspieszenie rozgrywki przy wykorzystaniu Elite Gamer trzeba płacić 15 dolarów miesięcznie. Co więcej, w tej cenie firma zobowiązuje się zoptymalizować działanie do dwóch komputerów w sieci domowej. Za każdy kolejny trzeba dopłacić 5 dolarów ekstra.
Użytkownicy Reddita podchodzą do tej oferty z dystansem, nie do końca dowierzając, że dostawca może aż tak wyraźnie poprawić jakość połączenia bez zwiększania przepustowości internetu. O tym, czy usługa rzeczywiście działa tak, jak twierdzi operator, dowiemy się prawdopodobnie za kilka miesięcy.
Przyszło nam żyć w niezwykle ciekawych czasach. Dziś mamy już nie tylko gamingowe klawiatury, monitory i laptopy, ale także smartfony oraz internet. Co będzie następne?