O urządzeniu plotkowano od kilku lat, a oficjalne informacje pokrywają się z wieloma szczegółami, które wyciekły przed czasem. Po pierwsze, urządzenie jest wyposażone nie w jeden, ale w dwa chipsety. Jednym z nich jest potężny układ M2, który zasila niektóre z najlepszych MacBooków i komputerów Mac, a drugi to nowy koprocesor Apple o nazwie R1. Podczas gdy M2 obsłuży tradycyjne aplikacje i funkcje, R1 zajmie się mieszaną rzeczywistością i czujnikami, które są rdzeniem Vision Pro. Apple dodaje, że ta konfiguracja sprawi, że będziemy bardziej produktywni niż kiedykolwiek, co w połączeniu z ceną, o której za chwilę, sugeruje, że grupą docelową są pracownicy wielkich korporacji.
fot. Apple
Apple Vision Pro wyposażone jest w dwa imponujące wyświetlacze micro-OLED, które do każdego oka dostarczą więcej pikseli niż telewizor 4K, wyświetlając około 23 milionów pikseli każdy, co może zapobiec irytującemu efektowi, który wpływa na immersję w tych goglach VR, w których można zobaczyć piksele. Apple powiedziało, że w upakowało aż 64 piksele na tej samej powierzchni, którą na ekranie iPhone'a zajmuje zaledwie jeden piksel. Urządzenie wygląda imponująco, co będzie miało swoje odzwierciedlenie w cenie. Vision Pro zaczyna się od 3,499 dolarów. Czekamy na oficjalne polskie ceny Apple, ale na razie gogle przeznaczone są wyłącznie na rynek amerykański, gdzie mają trafić na początku przyszłego roku. Porównując jednak ceny podobnie wycenionego Maca Studio, możemy spodziewać się kwoty w okolicach 20 000 zł. Podczas gdy Vision Pro dzieli wiele elementów konstrukcyjnych z najlepszymi goglami VR na rynku, ma kilka unikalnych elementów, które go wyróżniają. Pierwszym z nich jest zewnętrzny akumulator. Zamiast nosić dużą, ciężką baterię na głowie, będzie można wsunąć poręczną baterię do kieszeni i podłączyć ją za pomocą kabla. Według Apple w pełni naładowana bateria zapewnia około dwóch godzin użytkowania. Co nieco niepodobne do standardów projektowania Apple, w Vision Pro komfort użytkownika jest ważniejszy od designu. Konstrukcja Vision Pro ma pozwalać na długie noszenie ich na głowie dzięki szerokiej taśmie okalającej potylicę oraz miękkie wyścielenie okularu.
fot. Apple
Kolejną kwestią jest brak kontrolerów. Będzie on polegał wyłącznie na ruchach dłoni i oczu użytkownika oraz komendach głosowych do sterowania aplikacjami. Vision Pro będzie je śledzić za pomocą zestawu 12 kamer, pięciu czujników i sześciu mikrofonów.
fot. Apple
Wreszcie jest Eyesight, który wygląda nieco dziwnie. Zamiast całkowicie ukrywać oczy użytkownika, Eyesight pozwoli obserwatorom zobaczyć, gdzie patrzy użytkownik Vision Pro podczas noszenia gogli. Gdy użytkownik Vision Pro korzysta z funkcji AR i widzi rzeczywisty świat, pobliskie osoby będą widzieć jego twarz „przez” przedni panel zestawu słuchawkowego (w rzeczywistości jest to ekran pokazujący widok oczu z kamery). Jeśli jednak jest w pełni zanurzony w wirtualnej rzeczywistości, obserwatorzy zobaczą na ekranie chmurę kolorów, oznaczającą, że przebywa w innym świecie.
fot. Apple
Oprogramowanie, na którym działają gogle nazywa się visionOS. Vision Pro ma również takie gadżety, jak kamera 3D pozwalająca użytkownikowi nagrywać wciągające filmy, które można udostępniać innym użytkownikom Vision Pro. Apple prawdopodobnie ma nadzieję, że gogle VR, znane od teraz jako Vision Pro, dadzą do myślenia ich rywalom w przestrzeni XR. Meta jest tu głównym konkurentem Apple i niedawno zaprezentowała Meta Quest 3 – choć wydaje się, że ta bardziej przystępna cenowo oferta będzie skierowana do innej grupy odbiorców niż drogie gogle Apple, od których wyceniony na 499 dolarów Quest 3 jest siedmiokrotnie tańszy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj