Zdawać by się mogło, że Assassin’s Creed: Origins oraz Assassin’s Creed: Odyssey z serią mają niewiele wspólnego, oczywiście poza tytułem. Poniekąd to prawda, bo nawet w samym Ubisofcie to dostrzeżono. Dlatego też Assassin's Creed: Valhalla ma być inne. Ma mieć w sobie więcej z początków cyklu, a mniej z ostatnich odsłon. Stąd też między innymi mniejszy niż w poprzedniczkach świat, a także powrót ukrytego ostrza. O tej charakterystycznej broni wspomina Ubisoft i według słów przedstawicieli firmy ma ona odzyskać swoje pierwotne znaczenie. 
Eivor otrzymuje ukryte ostrze na początku przygody. Nie jest to jednak wyszkolony asasyn, a wiking, który dostaje tę niesamowitą broń i musi nauczyć się nią posługiwać. Dość wcześnie przyswoi sobie technikę, która przy odpowiednim wyczuciu czasu pozwoli zabić każdego jednym ciosem - czytamy w Kotaku.
Oznacza to, że bohater znów będzie mógł w tłumie, po cichu i nie zwracając na siebie uwagi wyeliminować przeciwników, a także konkretne cele, jak to było w początkowych częściach serii. Nie jest to jedyny powrót do korzeni, bo twórcy zapowiadają opcję wtapiania się w tłum, czyli coś, z czym także zetknęliśmy się już wcześniej - Eivor będzie mógł zgubić pościg chowając się między ludźmi.  Assassin's Creed: Valhalla zadebiutuje pod koniec tego roku na obecnej i przyszłej generacji oraz pecetach.
fot. Ubisoft
+8 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj