Wiemy już, dlaczego Batman w wydarzeniu Future State działa pod pseudonimem Mrocznego Detektywa. Ujawniono także, w jaki sposób upozorował własną śmierć.
Na amerykańskim rynku zadebiutował zeszyt
Future State: Dark Detective #2, który rzuca nowe światło na to, dlaczego Batman działa w ramach wydarzenia jako Mroczny Detektyw. Powodem takiego obrotu spraw jest złowroga organizacja Magistrate, która zamieniła Gotham City w mikropaństwo policyjne. W niewyjawionych na razie okolicznościach grupa ta odkryła, że Bruce Wayne to w rzeczywistości Batman - miliarder musiał więc zupełnie się przed nią ukryć.
Aby jego kamuflaż stał się jeszcze lepszy, protagonista upozorował własną śmierć. Jako Wayne został zaatakowany w pobliżu zatoki przez Peacekeepera-01, głównodowodzącego działaniami operacyjnymi Magistrate. Postrzelony kilka razy, bohater wskoczył do wody, znajdując w niej dryfujące ciało. Podążający za nim wróg chciał mieć pewność, że zabił Wayne'a - sęk w tym, że ostatnie kule trafiały już nie w niego, a właśnie w przypadkowego trupa.
By uciec, Bruce rzucił granat elektryczny, który wybuchł tuż za Peacekeeperem-01, dając protagoniście odpowiednio dużo czasu na wydostanie się z wody. Później trafił on do działającego w podziemiu miasta chirurga, który pomógł mu w odzyskaniu sił - to właśnie wtedy Wayne postanowił przybrać tożsamość Mrocznego Detektywa.
Wierchuszka Magistrate wierzy w śmierć Wayne'a - w pierwszym zeszycie serii podano ją nawet do publicznej wiadomości. Wątpliwości na tym polu wciąż ma jednak Peacekeeper-01.
Co ciekawe, Wayne już jako Mroczny Detektyw przyznał, że w trakcie chodzenia czuje wielki ból w lewym kolanie. Fani serialu animowanego
Batman - 20 lat później pamiętają, że to właśnie o takiej dolegliwości mówił tytułowy bohater, zanim udał się na emeryturę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h